Proboszcz namawiał do głosowania na kandydata? Kuria: To nie może się powtórzyć

Proboszcz namawiał do głosowania na kandydata? Kuria: To nie może się powtórzyć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Proboszcz namawiał do głosowania na kandydata? Kuria: To nie może się powtórzyć (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- "Precz z burmistrzem Wybierałą". Ja myślę inaczej. Dla kogo się państwo tutaj zjawili, jak nie dla burmistrza? - mówił podczas uroczystości otwarcia gminnej drogi, proboszcz Milicza w województwie dolnośląskim. Wymienił także zalety obecnego burmistrza miasta. Teraz burmistrz tłumaczy proboszcza, że to wszystko było "jeszcze przed kampanią".
- Dlatego ogromne brawa dla niego, że tworzy, że działa, że ten Milicz odnawia. A to, że piszą, to niech piszą. Moi kochani, czyny świadczą o tym. Kto jest prymitywny, infantylny tego nie zrozumie. Czyny świadczą o nim. Dlatego pamiętajmy o tym 16 listopada. Tak się umawiamy - mówił ks. prałat Kazimierz Kudryński.

Po opublikowaniu wypowiedzi w internecie, mieszkańcy podzielili się na tych, którzy pochwalają działania proboszcza i na tych, którzy je krytykują. Sam proboszcz nie chciał zabrać głosu. - Dziękuję bardzo, nie będę rozmawiał, nie mam nic do powiedzenia. Proszę do Kurii - odpowiedział dziennikarzom TVN24, gdy chcieli zapytać o to zdarzenie.

Rzecznik prasowy Archidiecezji Wrocławskiej zapewnił, że Kuria już zareagowała w tej sprawie i "podjęła działania, by taka sytuacja już się nie powtórzyła". Głos w sprawie zabrał także burmistrz Milicza. - To wycięta wypowiedź z całej uroczystości, z kontekstu. Poza tym to było miesiąc temu, jeszcze przed kampanią wyborczą - mówił Paweł Wybierała, burmistrz Milicza. -Poza tym proboszcz, to mówił bardziej jako mieszkaniec, niż jako duchowny. Inaczej, jakby to powiedział w kościele. Tam było tylko stwierdzenie, by pamiętać o mnie 16 listopada, a nie żeby iść na mnie głosować - dodaje Wybierała.

Według burmistrza Milicza, opublikowanie wyciętej wypowiedzi proboszcza to "zagrywka polityczna", za którą stoi działająca na korzyśc starosty lokalna Telewizja Powiatu Milickiego. - O sprawie pisała jedna z gazet lokalnych. Na jej łamach ksiądz zaprzeczał, że w ogóle doszło do takiej wypowiedzi. W takim razie postanowiliśmy, że pokażemy, jak było naprawdę. Przecież tam jest cała wypowiedź - odpiera zarzuty Tomasz Pawlak z Telewizji Powiatu Milickiego.

TVN24