32 osoby oskarżone o paserstwo aut. Na Ukrainę trafiły samochody o wartości 6 mln złotych

32 osoby oskarżone o paserstwo aut. Na Ukrainę trafiły samochody o wartości 6 mln złotych

BMW, zdjęcie ilustracyjne
BMW, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Christian Velitchkov
Prokuratura Krajowa w Rzeszowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 29 Polakom i 3 obywatelom Ukrainy. Są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, paserstwo luksusowych samochodów, przemyt papierosów oraz przestępstwa korupcyjne.

Prokurator Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie oskarżył Yaroslava K. – 59 letniego obywatela Ukrainy m.in. o kierowanie międzynarodową zorganizowaną grupą przestępczą. Ponadto zarzucono mu popełnienie trzynastu przestępstw paserstwa 17 samochodów (każdy o znacznej wartości – przekraczającej 200 tysięcy złotych) oraz przekupstwa funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Zarzuty dla przestępców

Ponadto 17 osób (15 Polaków i 2 obywateli Ukrainy), w tym dwóch byłych funkcjonariuszy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu, zostało oskarżonych m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a także o umyślne paserstwa samochodów o znacznej wartości, przemyt papierosów z Ukrainy do Polski oraz przestępstwa korupcyjne.

Pozostałym 14 osobom zarzucono m.in. popełnienie przestępstw umyślnego paserstwa samochodów znacznej wartości, fałszerstwa dokumentów oraz podstępnego wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w szeregu urzędach komunikacji na terenie Polski, w których rejestrowano pochodzące z kradzieży samochody.

Grupa działała w latach 2012 – 2014

W toku postępowania prokuratura ustaliła, że grupa przestępcza działała w okresie od 2012 do 2014 roku na terenie Przemyśla, Medyki, Korczowej województwa podkarpackiego oraz szeregu innych miejscach w Polsce oraz na Ukrainie. W jej skład wchodzili: Marcin P., Yan P., Anatoliy T., Gerard W., Krzysztof K., Leszek P., Zdzisław S., Maciej S., Andrzej K., Jerzy B., Adam K., Mirosław S., Krzysztof J., Tomasz Z., Janusz J., Witold W. oraz Daniel C.

Luksusowe samochody były „przebijane” w Polsce

Jak ustalił prokurator oskarżeni weszli w posiadanie 17 luksusowych samochodów, w tym: 6 pojazdów marki BMW X6 każdy o wartości około 250 tysięcy złotych, 10 pojazdów marki Land Rover Range Rover Vouge każdy o wartości około 400-500 tysięcy złotych oraz pojazdu marki Porsche Panamera o wartości około 400 tysięcy złotych. Samochody zostały skradzione głównie z terenu Niemiec i Szwecji. Były to auta nowe, najczęściej dopiero co zarejestrowane, z niewielkim przebiegiem kilometrów. Po sprowadzeniu pojazdów do Polski dokonywano tzw. przebicia znaków identyfikacyjnych. W tym celu wykorzystano numery VIN z legalnie zarejestrowanych, głównie w Rosji i na Ukrainie, pojazdów tych samych marek i modeli. Numery te oskarżeni udostępniali fałszerzom, celem wykorzystania podczas przerobienia oryginalnych numerów identyfikacyjnych metodą na tzw. „bliźniaka”.

Samochody były sprzedawane na Ukrainie

Skradzione samochody były nabywane przez kierującego grupą przestępczą. Do takich transakcji dochodziło najczęściej w okolicy Gniezna. Następnie pojazdy po ich zarejestrowaniu w Polsce były wywożone za wschodnią granicę przez przejścia graniczne w Korczowej, Medyce i Hrebennym. Po przekroczeniu granicy były odsprzedawane w okolicy Lwowa nieustalonym osobom.

Pojazdy były rejestrowane na podstawie skradzionych dokumentów na „podstawione” osoby

Przy wykorzystaniu skradzionych we Włoszech (Wenecji i Weronie) blankietów dowodów rejestracyjnych oraz aktów własności, a także skradzionych w Niemczech blankietów tymczasowych dowodów rejestracyjnych, sprawcy po uprzednim wypełnieniu ich danymi fikcyjnych właścicieli, rejestrowali wskazane samochody w wydziałach komunikacji na terenie całej Polski (głównie w Gnieźnie, Bielsku-Białej i Poznaniu). Do wniosku o rejestrację każdego pojazdu dołączane były podrobione dokumenty m.in. w postaci faktur VAT, umów kupna–sprzedaży, dowodów rejestracyjnych.

Członkowie grupy przestępczej werbowali na terenie całego kraju osoby, które w zamian za gratyfikacje finansowe w kwotach od 500 do 1500 złotych rejestrowały takie pojazdy na swoje dane personalne, a następnie wywoziły je na terytorium Ukrainy. Każdy z wywożonych na Ukrainę samochodów został wcześniej zarejestrowany na inną osobę. W dwóch przypadkach dokonano rejestracji samochodów marki BMW X6 przy wykorzystaniu uzyskanych w nieustalony sposób danych personalnych osób, które nie miały wiedzy o tego rodzaju procederze. Równocześnie członkowie grupy wyszukiwali osoby, które dokonywały wywozu samochodów z Polski na Ukrainę. W kilku przypadkach takie pojazdy, w celu utrudnienia stwierdzenia ich przestępnego pochodzenia były przedmiotem pozornego obrotu handlowego i pozostały w użytkowaniu osób na terenie Polski.

Członkowie grupy dostarczali poszczególnym osobom, w celu dokonania rejestracji, komplety podrobionych dokumentów (wraz z ich tłumaczeniem na język polski) tj. włoskie certyfikaty własności, włoskie i niemieckie dowody rejestracyjne, faktury nabycia, dowody dokonania opłat recyclingowych, oświadczenia o zdaniu zagranicznych tablic rejestracyjnych, zaświadczenia z przeglądów technicznych, dowody ubezpieczenia pojazdów. Na podstawie tych dokumentów zwerbowane osoby rejestrowały na siebie te pojazdy, uzyskując tablice i dowody rejestracyjne.

Funkcjonariusze przekazywali informacje za łapówki

W celu zapewnienia „bezpiecznego” wywozu „zalegalizowanych” samochodów na Ukrainę, kierujący grupą przestępczą Yaroslav K. osobiście oraz za pośrednictwem innych osób, w tym byłego funkcjonariusza celnego, nawiązał kontakt z dwoma funkcjonariuszami Straży Granicznej w Medyce. Podczas rozmów prowadzonych z „pogranicznikami” – oskarżonymi Danielem C. oraz Witoldem W., oskarżony Yaroslav K. uzyskał informację o zasadach odprawy granicznej pojazdów wyjeżdzających na Ukrainę oraz o obowiązkach funkcjonariuszy Straży Granicznej w zakresie kontroli ich legalności i dokumentów. Jednocześnie podczas pełnienia służb granicznych w Oddziale Celnym w Medyce funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej – oskarżeni Witold W. oraz Daniel C., w zamian za korzyści majątkowe w kwotach każdorazowo po 500 USD odstępowali od czynności służbowych związanych z kontrolą takich pojazdów, umożliwiając w ten sposób ich wywóz z Polski na Ukrainę.

W toku postępowania prokurator ustalił, że Yaroslav K. przekazywał współoskarżonemu Marcinowi P. za każdy dostarczony mu, pochodzący z przestępstwa samochód kwotę 50 tysięcy złotych, a nadto kwotę 10 tysięcy złotych za jego zarejestrowanie na terenie Polski i wywóz na Ukrainę oraz dodatkowo 1500 złotych na pokrycie kosztów związanych z zakupem paliwa. Pieniądze za takie samochody oskarżony Marcin P. odbierał na terenie Polski m.in. na stacji benzynowej w miejscowości Radymno woj. podkarpackiego oraz na terenie Ukrainy.

Grozi im do 10 lat więzienia

W zdecydowanej większości oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw oraz złożyli wyjaśnienia zgodne z poczynionymi ustaleniami. Przestępstwo kierowania zorganizowaną grupą przestępczą zagrożone jest karą pozbawienia wolności od roku do lat 10, natomiast za sam udział Kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Występek umyślnego paserstwa w stosunku do mienia znacznej wartości zagrożony jest karą pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Strażnikom granicznym za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Czytaj też:
Przerzucili przez Polskę nawet 335 ton tzw. pigułek gwałtu. Wykorzystywali firmy kurierskie

Źródło: Prokuratura Krajowa