Mężczyznę poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania oraz drugą z osób, które znajdowały się w aucie, stołeczna policja zatrzymała w zeszły wtorek. Dziś poinformowano o szczegółach akcji. Okazuje się, że poszukiwany, który nie zatrzymał się do kontroli, jest odpowiedzialny za udział w zorganizowane grupie przestępczej. Gangsterzy kradli samochody na terenie niemieckiej Saksonii.
Padły strzały
Funkcjonariusze policji prowadzili pościg za poszukiwanym od momentu, kiedy ten nie zareagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Na początku oddano dwa strzały ostrzegawcze, a następnie pięć kolejnych w opony Toyoty, którą poruszała się dwójka mężczyzn. "Policjanci kontynuowali pościg za podejrzanym, jednakże ze względu na duże natężenie ruchu i obawę o bezpieczeństwo osób postronnych podjęli decyzję, aby uniemożliwić dalszą jazdę uciekającemu mężczyźnie. Jeden z policjantów oddał dwa strzały ostrzegawcze, a następnie pięć strzałów w przednie opony pojazdu. Na skutek tych działań kierujący zatrzymał pojazd" - czytamy w komunikacie Komendy Stołecznej Policji. Okazało się to na tyle skuteczne, że kierowca nie mógł dalej kierować pojazdem i zatrzymał się w okolicach ulicy Płochocińskiej.
Czytaj też:
Tysiące policjantów na drogach. Trwa specjalna akcja drogówki