Znaki drogowe widzi codziennie każdy, o ich znaczeniu uczą się najmłodsze dzieci. Nie wszyscy jednak wiedzą, że konstrukcja znaków uzależniona jest od klasyfikacji drogi, przy której się znajdują. Jest aż pięć różnych wielkości znaków. Wszystko jest regulowane przez przepisy, w tym rodzaj folii, z której powstaje dany znak.
Dla laika znak drogowy to po prostu kawałek odpowiednio wygiętej i uformowanej blachy. To częściowo prawa, od tego zaczyna się produkcja znaku. Jednak potem pojawiają się przepisy, które w fabryce znaków – a takich jest w Polsce kilka – odgrywają nadrzędną rolę.
Znaki muszą spełniać konkretne, bardzo surowe normy. Podlega im przede wszystkim odblaskowa folia, którą pokrywana jest blacha. Ma mieć konkretną trwałość, ale też widoczność. Inną folia pokrywane są znaki lokalne, na przykład na parkingach, a inną takie przy autostradach i drogach ekspresowych, które muszą być widoczne z kilkuset metrów.
Każdego roku w Polsce stawianych jest przy drogach kilkaset tysięcy nowych znaków.
Czytaj też:
Nowe znaki na polskich drogach. Są jednakowe i bardziej czytelne