Tym razem to olsztyńscy policjanci zatrzymali nietrzeźwego kierującego, który poruszał się pojazdem marki Ford Ranger bez przedniego lewego koła. Badanie policyjnym alkomatem wykazało blisko jeden promil alkoholu w jego organizmie.
Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie, że na trasie Dywity-Brąswałd porusza się uszkodzony pojazd, którego kierujący nie reaguje na sygnały innych uczestników ruchu drogowego. Natychmiast na miejsce został wysłany policyjny patrol, który zauważył zgłoszony pojazd. Spod auta wydobywały się iskry i dym. Policjanci zatrzymali Forda do kontroli drogowej, a z uwagi na stan auta, na miejsce wezwali również straż pożarną.
Funkcjonariusze zaraz po podejściu do samochodu wyczuli od kierującego silny zapach alkoholu. Badanie policyjnym alkomatem wykazało blisko jeden promil alkoholu w jego organizmie. 72-latek stracił już prawo jazdy. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że nie zauważył uszkodzenia pojazdu.
Niemal identyczna sytuacja miała miejsce na terenie gminy Oświęcim. Tuż przed północą, uwagę policjantów podczas patrolu zwrócił samochód z uszkodzonym lewym przednim kołem oraz porysowaną karoserią, który jechał ulicą Śląską w Babicach. Mundurowi od razu domyślili, że za kierownicą musi znajdować się osoba nietrzeźwa, ponieważ żadna inna, nie byłaby zdolna tak „katować” swojego auta jazdą na samej feldze.
Tak było, 31-latek, który wsiadł za kierownicę swojej Skody Octavii, miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu, a następnie uszkodzonym pojazdem próbował dotrzeć do nocnego sklepu po kolejną porcję alkoholu.
Czytaj też:
Pijany student wziął Ubera i zasnął. Rachunek wyniósł ponad 6 tys. złCzytaj też:
Pijany na felgach zamiast opon. Pojechał się napić