Czy przez epidemię przestaniemy ubezpieczać samochody?

Czy przez epidemię przestaniemy ubezpieczać samochody?

Samochód, ubezpieczenie, wypadek (zdj. ilustracyjne)
Samochód, ubezpieczenie, wypadek (zdj. ilustracyjne) Źródło: Fotolia / Monkey Business
Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe, ale AC już nie. Wszystko wskazuje na to, że z powodu epidemii rzadziej będziemy kupować właśnie polisy Auto-Casco.

Dlaczego? Ano dlatego, że wiele osób może dojść do wniosku, że skoro rzadziej używa samochodu, to ograniczy się do wykupienia polisy OC albo będzie szukać tańszych ofert o mniejszym zakresie ubezpieczenia. Tak przynajmniej twierdzą eksperci firmy doradczej Deloitte.

Jak zauważają, branża ubezpieczeniowa, podobnie jak większość sektorów gospodarki, ucierpiała w związku z epidemią koronawirusa SARS-CoV-2, choć nie w takim samym stopniu jak np. bankowa.

Cytowani przez IBRM Samar eksperci Deloitte spodziewają się jednak, że w ciągu najbliższych miesięcy zainteresowanie ofertą firm ubezpieczeniowych może wrócić ze zdwojoną siłą. Zdaniem analityków, po doświadczeniach epidemicznych szczególnie produkty gwarantujące ochronę zdrowia mogą się cieszyć dużym powodzeniem wśród klientów. Warunek jest jednak jeden. Branża ubezpieczeniowa musi znacznie przyspieszyć proces cyfryzacji i odświeżyć portfolio produktów.

Ten optymistyczny scenariusz nie jest tak oczywisty w przypadku m.in. ubezpieczeń majątkowych. Co prawda płacenie składek w przypadku niektórych z nich jest obowiązkowe, jednak zupełnie inaczej wygląda kwestia na przykład dobrowolnego ubezpieczenia samochodowego AC. – W przypadku tego produktu wiele osób może dojść do wniosku, że skoro rzadziej obecnie używa samochodu, to albo ograniczy się jedynie do OC, albo będzie szukać tańszych ofert o mniejszym zakresie – twierdzi Grzegorz Cimochowski, partner w Deloitte.

Czytaj też:
Gdzie w Polsce ubezpieczenie OC jest najtańsze?
Czytaj też:
Koronawirus. Ubezpieczyciele samochodów zwracają kierowcom pieniądze