W poznańskim Volkswagenie pracę straci 450 osób. Zwolnień będzie więcej

W poznańskim Volkswagenie pracę straci 450 osób. Zwolnień będzie więcej

Opuszczone fabryki Volkswagena w Poznaniu i Wrześni
Opuszczone fabryki Volkswagena w Poznaniu i WrześniŹródło:Volkswagen Poznań
Wygląda na to, że zamknięcie fabryk i radykalny spadek sprzedaży aut nie pozostanie bez wpływu na miejsca pracy. Fabryki zaczną zwalniać.

Tylko w Volkswagen Poznań pracę straci 450 osób – donosi wtorkowa (19 maja) „Rzeczpospolita”. Periodyk informuje, że Volkswagen Poznań szykuje zwolnienia z powodu spadku zamówień i zmniejszenia produkcji. Volkswagen to największy producent samochodów w Polsce, ma fabryki w Poznaniu, Wrześni i Swarzędzu, zatrudnia ok. 50 tys. osób.

„Kluczowe znaczenie przy podejmowaniu decyzji będą miały jednak dotychczasowe oceny pracowników, współpraca i ich zaangażowanie” – powiedział „Rzeczpospolitej” Jens Ocksen, prezes Volkswagena Poznań.

Dziennik poinformował także, że wielkopolskie zakłady Volkswagena będą zamawiać mniej części, zatem także poddostawcy mogą spodziewać się kłopotów.

W Polsce tylko Volkswagen Poznań wznowił produkcję samochodów osobowych i dostawczych. Fabryki stały blisko 2 miesiące. VW wznowił także produkcję w niemieckich fabrykach, ale szybko okazało się, że nie ma dla kogo produkować. Zakłady w Wolfsburgu działają z przerwami i na 1 zmianę. Część zakładów – w tym polskie – produkuje na 20 proc. możliwości.

W Polsce nie pracują zakłady Fiat Chrysler Automobiles (FCA) Poland w Tychach i należąca do Groupe PSA gliwicka fabryka Opla. Wciąż nie wiadomo kiedy ruszą. Być może jeszcze w maju (24 maja), być może dopiero w czerwcu. Jeśli chodzi o zakład w Gliwicach, to „zakład został już przygotowany do wznowienia produkcji, ale Francuzi wstrzymują się z decyzją. Tu także przerwa może potrwać do czerwca” – pisze „Rz”.

Gazeta nie ma wątpliwości, że w związku ze spadkiem popytu zwolnienia czekają także pracowników w Tychach i Gliwicach.

Czytaj też:
Tak wyglądają opuszczone fabryki Volkswagena w Wielkopolsce
Czytaj też:
To ukazuje skalę katastrofy. Fabryki nie mają dla kogo produkować