Ten jeden artykuł sporo mówi o kondycji gospodarki. Dołek już minął

Ten jeden artykuł sporo mówi o kondycji gospodarki. Dołek już minął

Toyota Proace City
Toyota Proace City Źródło: Toyota
Wielu ekspertów twierdzi, że sprzedaż samochodów użytkowych, to probierz gospodarczy. Jeśli firmy je kupują, to znaczy, że się rozwijają. I odwrotnie, im mniej zakupów, tym gorzej. Jak się sprzedawały dostawczaki w czerwcu i w I połowie 2020 roku?

W czerwcu 2020 roku popyt na nowe samochody użytkowe w Unii Europejskiej pozostał słaby (-20,3 proc.), chociaż tempo spadku spowolniło w porównaniu z kwietniem i majem. To dobra wiadomość, choć nieidealna, ma się rozumieć.

Spadek był mniej wyraźny w segmencie samochodów dostawczych, co złagodziło ogólny wynik. Jednak segmenty ciężarówek i autobusów wciąż mają problemy. Trzy z czterech największych rynków w regionie odnotowały w zeszłym miesiącu dwucyfrowe procentowe spadki: Niemcy (-30,5 proc.), Hiszpania (-24,2 proc.) i Włochy (-12,8 proc.), natomiast Francja odnotowała niewielki wzrost (+ 2,2 proc.).

W pierwszej połowie roku liczba rejestracji pojazdów użytkowych w Unii Europejskiej spadła o 33,7 proc. rok do roku z powodu strat w poprzednich miesiącach. Każdy z 27 rynków UE miał w tym roku dwucyfrowe spadki liczby rejestracji, w tym cztery główne: Hiszpania (-44,8 proc.), Włochy (-35,4 proc.), Francja (-32 proc.) i Niemcy (-28,6 proc.).

W ubiegłym miesiącu popyt na samochody dostawcze do 3,5 t spadł o 10,4 proc. do 142 799 sztuk. Była to jednak zauważalna poprawa w porównaniu z ostrym spadkiem o 41,3 proc. z maja tego roku. Francja, będąca największym w UE rynkiem dla lekkich samochodów dostawczych, może pochwalić się w czerwcu 7,8 proc. wzrostem liczby rejestracji. Poprawę sytuacji zaobserwowano również w Belgii (+ 8,4 proc.), Rumunii (+ 6,4 proc.) i Luksemburgu (+ 3,1 proc.).

Na drugim biegunie były: Hiszpania (-19,8 proc.) i Niemcy (-17,7 proc.) oraz Włochy (-5,3 proc.). Po sześciu miesiącach roku unijny rynek nowych lekkich samochodów dostawczych skurczył się o 31,8 proc. Spośród czterech głównych rynków największy spadek popytu był w Hiszpanii (-45,7 proc.), następnie we Włoszech (-35,9 proc.), Francji (-31,2 proc.) oraz w Niemczech (-25,1 proc.), jak wylicza IBRM Samar.

W czerwcu 2020 r. liczba rejestracji samochodów ciężarowych o masie całkowitej 16 ton i więcej mocno tąpnęła (-55,6 proc.), a Estonia i Łotwa odnotowały straty przekraczające 80 proc. Słabe wyniki miały również cztery główne unijne rynki, zwłaszcza Niemcy (-57,4 proc.), Hiszpania (-55,7 proc.) i Włochy (-51,8 proc.).

W pierwszej połowie 2019 r. w całej Unii Europejskiej zarejestrowano 92 278 takich pojazdów, co oznacza spadek o 44,2 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok temu. Popyt zmniejszył się o 41,3 proc. w Niemczech, a następnie we Francji (-40,6 proc.), Hiszpanii (-37,3 proc.) i we Włoszech (-34,2 proc.).

W czerwcu rejestracje autobusów i autokarów spadły w UE o 41,5 proc, co stanowi niewielką poprawę w porównaniu ze spadkiem z maja (-56,5 proc). Tylko trzy spośród 27 rynków UE odnotowały pozytywne wyniki w czerwcu 2020 r. Były to: Cypr, Luksemburg i Słowacja.

Pozostałe 24 rynki, w tym cztery główne, miały w czerwcu dwucyfrowe spadki procentowe. W pierwszej połowie 2020 roku popyt na nowe autobusy i autokary w całej Unii Europejskiej spadł o 35,1 proc. Rejestracje spadły o ponad połowę w Hiszpanii (-52,3 proc.), podczas gdy we Włoszech (-21,3 proc.), Niemczech (-19,2 proc.) i Francji (-18,9 proc.) spadki nie były tak drastyczne.

Czytaj też:
Co trzecia firma chce kupować auta. Idzie lepsze
Czytaj też:
Rynek rośnie. Firmy coraz odważniej kupują

Źródło: IBRM Samar, ACEA