Skarby na budowach dróg i autostrad. Ciekawe znaleziska są dla pracowników codziennością

Skarby na budowach dróg i autostrad. Ciekawe znaleziska są dla pracowników codziennością

Autostrada A1 w budowie
Autostrada A1 w budowie Źródło: GDDKiA
Nietypowe znaleziska, na jakie natykają się ekipy budowlane, są codziennością. Oprócz szczątków ludzkich, niewybuchów czy całej masy zabytków archeologicznych, drogowcy usuwać muszą np. nielegalne składowiska śmieci.

Przygotowując się do budowy nowej drogi, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zleca przeprowadzenie rozpoznawczych badań archeologicznych. Dzięki nim, przechodząc do realizacji inwestycji, drogowcy mają zarys, czego można spodziewać się pod warstwą humusu. Konieczność zlecania i finansowania badań archeologicznych przez GDDKiA na terenach planowanych i istniejących dróg krajowych wynika z przepisów obowiązującego prawa krajowego oraz unijnego.

Oczywiście badania archeologiczne wymagają czasu i pieniędzy. Do czasu wyeksplorowania zabytków archeologicznych z pasa terenu przeznaczonego na budowę drogi nie można prowadzić prac budowlanych. Skalę zjawiska obrazują liczby. Od 2007 roku na badania archeologiczne związane z budową dróg wydano w Polsce ponad 560 mln złotych.

Nieznane cmentarze

Badania archeologiczne w trakcie przygotowania inwestycji drogowej to również odkrywanie dóbr współczesnej kultury takich jak: zapomniane, porzucone i niszczejące cmentarzyska, mogiły wojenne, mogiły i pochówki pod przydrożnymi krzyżami i kapliczkami, archeologia industrialna, fortyfikacje polowe, obozy jenieckie, pola bitew gęsto rozsiane na terenie Polski. Przykładowo – na budowie S8 na odcinku Paszków-Przeszkoda odkryto szczątki ludzkie na posesji kościoła pw. św. Klemensa w Nadarzynie.

Archeolodzy ekshumowali i zabezpieczyli szczątki ok. 3000 osób. Szacuje się, że odkryty fragment cmentarza przykościelnego funkcjonował od XVII do początku XIX wieku.

Miliony artefaktów

Z kolei w trakcie budowy S17 na odcinku Skrudki-Kurów Zachód przebadano plac bitwy pod Żyrzynem stoczonej z rosyjskim odziałem przez uczestników Powstania Styczniowego. Odkryto nie tylko pozostałości po stoczonej bitwie, ale także zbiorową mogiłę ok. 80 żołnierzy armii carskiej. Po ekshumacji szczątki pokonanych żołnierzy spoczęły na cmentarzu w Baranowie, tym samym, na którym niemal 155 lat temu pochowano czternastu powstańców styczniowych z oddziałów dowodzonych przez pułkownika Michała Heydenreich’a ps. „Kruk”, którzy zginęli w trakcie bitwy lub na skutek odniesionych w niej ran.

Często przy okazji prowadzenia prac archeologicznych na jednej tylko inwestycji specjaliści znajdują w ziemi tysiące, a często setki tysięcy śladów naszej historii. Na przykład w czasie budowy drogi ekspresowej S8 Radziejowice-Paszków w latach 2015-2017 znaleziono zabytki sztuki w liczbie ponad 200 tys. Na budowanej w latach 2006-2011 Autostradowej Obwodnicy Wrocławia było to około miliona zabytków, na S5 Poznań-Wronczyn, realizowanej w latach 2017-2019, znaleziono blisko 240 tys. sztuk takich zabytków.

Nielegalne wysypiska śmieci

Niestety, równie często na budowach nowych dróg zdarzają się znaleziska niepożądane. To nielegalne wysypiska śmieci – zasypane ziemią, aby ukryć ten proceder. Takie „niespodzianki” najczęściej wychodzą na jaw dopiero przy pracy spychaczy lub koparek, które zdejmą wierzchnią warstwę ziemi. Odpady wymieszane z ziemią są bowiem trudne do uchwycenia w badaniach geologicznych, jak i przy użyciu georadaru. Bardzo często drogowcy natrafiają na całe złomowiska i odpady niebezpieczne wymagające zaangażowania dużej liczby ludzi i specjalistycznego sprzętu. Takie sprzątanie wymaga od wykonawców przeznaczenia czasu na pozbycie się tych odpadów i przekazania ich do profesjonalnej utylizacji. To również dodatkowe koszty. W przypadku znajdowanych pod ziemią śmieci i odpadów liczby – niestety – również robią wrażenie. Przykłady?

W trakcie realizacji drogi S2 w Warszawie, na odcinku Puławska-Lotnisko-Marynarska, wykonawca natrafił na wysypisko śmieci. Na jego likwidację zawarta została oddzielna umowa na kwotę 11,5 mln zł, a jej realizacja trwała 9 miesięcy. Wywiezionych wówczas śmieci o objętości ponad 50 tys. m3. Podobna sytuacja miała miejsce na drodze S61, od węzła Kolno do miejscowości Stawiski, gdzie wykonawca również natrafił na nielegalne wysypisko śmieci. W ramach podpisanego aneksu, drogowcy musieli zebrać i zagospodarować odpady, wykonać badania gruntu pod kątem zawartości substancji szkodliwych oraz zasypać wyrobisko. Koszty tych robót to 1,2 mln zł. Oszacowana waga wywiezionych odpadów to ponad 980 ton (w tym m.in. 15 ton opon, 20 ton materiałów zawierających azbest i ponad 600 ton odpadów komunalnych). Na budowie drogi ekspresowej S5 na odcinku węzeł Bydgoszcz Błonie - węzeł Bydgoszcz Opławiec odkryto łącznie siedem stanowisk z nielegalnymi składowiskami śmieci. W tym przypadku koszt usunięcia odpadów to przeszło 20 mln zł.

Zdarzają się również sytuacje, kiedy wykonawca podczas prac natrafia na media, sieci, które nie są ujęte w jakichkolwiek planach i projektach. To również generuje dodatkowe koszty. Za przykład uchodzić może Południowa Obwodnica Warszawy, na odcinku od węzła Wał Miedzeszyński do węzła Lubelska. Wykonawca musiał tam wykonać prace, które nie były możliwe do przewidzenia na etapie sporządzania projektu budowlanego. Polegały one na opracowaniu projektu wykonawczego, uzyskaniu wszelkiej niezbędnej dokumentacji oraz wykonaniu prac budowlanych związanych z przebudową m.in. kolizji kabla światłowodowego, kabla Sterowania Ruchem Kolejowym czy z siecią gazową. Wartość prac to około 1,7 mln zł.

Czytaj też:
Skandal na autostradzie. Niedawno była siatkówka, teraz spacer z psem na poboczu