Pijany w sztok ksiądz spowodował wypadek. Był „duszpasterzem trzeźwości”

Pijany w sztok ksiądz spowodował wypadek. Był „duszpasterzem trzeźwości”

Pijany ksiądz spowodował wypadek
Pijany ksiądz spowodował wypadekŹródło:OSP Sokołowo
Ksiądz upił się, wsiadł za kółko i spowodował wypadek. Okazało się, że był „duszpasterzem trzeźwości”.

Do wypadku doszło kilka dni temu pod Włocławkiem. 10 listopada w Brześciu Kujawskim (woj. kujawsko-pomorskie) interweniowali strażacy i policjanci, po tym, jak auto wypadło z drogi, zniszczyło bariery ochronne przy drodze i dachowało. Kierowcą, sprawcą i ofiarą wypadku, okazał się katolicki ksiądz.

Pijany ksiądz złamał kręgosłup

50-latek został ranny, z miejsca wypadku do szpitala przetransportowało go pogotowie ratunkowe. Na miejscu pracowali strażacy OSP Sokołowo, którzy wykonali dokumentację fotograficzną i donieśli o sprawie w swoich mediach społecznościowych. Winowajca podczas wypadku złamał kręgosłup, ale nie na tyle dotkliwie, by zostać sparaliżowanym.

facebook

Policjanci zbadali księdza pod kątem zawartości alkoholu w organizmie. Okazało się, że miał aż 2,6 promila we krwi. Za przestępstwo odpowie teraz przed sądem, grozi mu więzienie i wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów na wiele lat.

„Jestem alkoholikiem, szukam ośrodka”

Jak pisze „Super Express” ksiądz był terapeutą uzależnień i Diecezjalnym Duszpasterzem Trzeźwości. Zgodził się na rozmowę z dziennikiem, podczas której powiedział, że „mierzy się demonem uzależnienia”. Jak przyznał, incydenty z alkoholem miał już wcześniej. - Jestem alkoholikiem i terapeutą. Złamałem wszystkie zasady wymagane, by zachować trzeźwość. Chorowałem przez dwa tygodnie i na koniec zacząłem leczyć się alkoholem. Ksiądz i policjant to osoby zaufania publicznego, dlatego jestem na etapie szukania ośrodka uzależnień - powiedział ksiądz „Super Expressowi”.

Czytaj też:
Rozpędził się na osiedlowej ulicy i zabił człowieka na pasach. „Skazujmy w Polsce za morderstwa drogowe”

Źródło: SuperExpress / OSP Sokołowo