Alpina to nie tylko inny znaczek, pozwalający się wyróżnić z tłumu identycznych BMW. Inżynierowie firmy zmieniają pierwowzory, nie tylko wizualnie, ale przede wszystkim w środku. Dodają nowe rozwiązania w konstrukcji zawieszenia i podwozia, przekonstruowują silniki i skrzynie biegów, przenoszą właściwości jezdne nowej na zupełnie nowy poziom.
Tak stało się i tym razem. BMW Alpina B3 Touring ma najnowszej generacji silnik. W tej wersji to teraz rzędowa „szóstka” o pojemności 3 litrów z przekonstruowanym, podwójnym turbodoładowaniem i sportowym systemem chłodzenia. Maksymalny moment obrotowy 700 Nm jest dostępny już od 3 tys. obrotów, a jego moc to 462 koni mechanicznych.
Opierając się na inteligentnym napędzie na cztery koła BMW xDrive, system w czasie rzeczywistym przenosi napęd pomiędzy osiami. Optymalną przyczepność, pozwalającą na dynamiczne pokonywanie zakrętów, zapewnia elektronicznie sterowana szpera (mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu). Jest 8-biegowa, sportowa skrzynia automatyczna, opracowana we współpracy z firmą ZF.
Prędkość maksymalna nowej Alpiny B3 Touring wynosi ponad 300 km/godz.
Klienci mogą wybierać pomiędzy standardowymi 19-calowymi obręczami ze szprychami ułożonymi w układzie 5x4 albo (w opcji) kutymi 20-calowymi felgami o tradycyjnym, minimalistycznym układzie równo rozłożonych dwudziestu szprych. Do sprzedaży wraca też klasyczny, zamykany dekielek obręczy.
Nowe auto można zamawiać od początku 2020 roku, a dostawy rozpoczną się najwcześniej w połowie 2020 roku. Model jest dostępny wyłącznie z napędem na cztery koła.
Czytaj też:
Coupé, ale czterodrzwiowe. BMW zrobiło kolejny krok