Rynkowa katastrofa. W salonach jest gorzej niż źle

Rynkowa katastrofa. W salonach jest gorzej niż źle

Konsola
KonsolaŹródło:Materiały prasowe
To było do przewidzenia, ale skala przeraża. Sprzedaż samochodów spadła o 65 proc.

Już w marcu było źle, pisaliśmy na ten temat. Jednak pierwsze dni kwietnia pogłębiły zapaść.

Jak wynika z danych opublikowanych przez IBRM Samar w pierwszej dekadzie kwietnia (1-10 kwietnia) zarejestrowanych zostało 5 557 samochodów osobowych (mniej o 65,21 proc. w porównaniu z pierwszą dekadą kwietnia 2019 roku) oraz 847 samochodów dostawczych (mniej o 53,51 proc.). Łącznie na rynek trafiło 6 404 pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony (mniej o 64,01 proc.). W analizowanym okresie było 8 dni roboczych, czyli tyle samo co w 2019 roku.

Liczba rejestracji dziennych zmniejszyła się do poniżej tysiąca aut. Branża twierdzi, że kolejne miesiące mogą nawet gorsze, bo teraz klienci odbierają zamówione wcześniej samochody, a nowych kupujących w salonach nie ma.

Dla porządku IBRM Samar dodaje, że wszystkie marki zanotowały spadki.

Oto lista Top 10 marek (10 dni kwietnia):

  1. Toyota – 966 – minus 56,3 proc.
  2. Skoda – 680 – minus 68,0 proc.
  3. Volkswagen – 406 – minus 75,3 proc.
  4. Kia – 378 – minus 56,7 proc.
  5. BMW – 342 – minus 45,0 proc.
  6. Mercedes – 323 – minus 53,7 proc.
  7. Volvo – 310 – minus 11,4 proc.
  8. Dacia – 245 – minus 75,1 proc.
  9. Ford – 230 – minus 56,6 proc.
  10. Renault – 189 – minus 67,7 proc.

Czytaj też:
Koronawirus. Kolejna branża na skraju bankructwa
Czytaj też:
Koronawirus zahamował sprzedaż nowych samochodów. Marcowa katastrofa