Artykuł sponsorowany

Konstruktorzy z Mazdy nie ulegli modzie. Efekt: dwa znakomite SUV-y

Dodano:
Stoisko Mazdy na Motor Show w Poznaniu Źródło: Mazda Motor Poland
Japońscy konstruktorzy z Mazdy nie ulegli modzie downsizingu. Poszli pod prąd i zamiast obniżać pojemność silników i liczbę cylindrów, dokładając turbosprężarkę, proponują auta z jednostkami napędowymi o dużej pojemności. Dzięki zastosowaniu designu opartego na japońskiej filozofii KODO i unikatowym technologiom, otrzymaliśmy dwa ciekawe modele w najszybciej rosnącym segmencie rynku.

Polska i Europa oszalały na punkcie SUV-ów. Sprzedaż tych aut, nazywanych pojazdami rekreacyjnymi, rośnie o ok. 25 proc. rocznie i to od dłuższego czasu. Nie ma przy tym znaczenia ich wielkość, bo w gusta klientów doskonale trafiają pojazdy niewielkie, czyli crossovery (jak Mazda CX-3), jak i kompaktowe SUV-y (Mazda CX-5), a także auta jeszcze większe.

Przyjrzyjmy się ofercie japońskiej Mazdy. Ma ona bowiem w omawianym segmencie dwa wyjątkowo ciekawe samochody, które stanowią już ok. 45 proc. sprzedaży Mazdy w Polsce. Większy z nich to najnowsza kompaktowa Mazda CX-5, a mniejszy – miejsko-rekreacyjny crossover nazywa się Mazda CX-3.

Czym wyróżniają się oba te modele? Ich wspólną cechą jest wzornictwo. Projektanci z Japonii tworzą samochody w taki sposób, by wyglądały one na poruszające się nawet, gdy stoją w miejscu. To filozofia projektowania, która nazywa się KODO i oznacza duszę ruchu inspirowaną dzikimi kotami. Wystarczy spojrzeć na linię nadwozia, by dobrze ją zrozumieć.

Stoisko Mazdy na Motor Show w Poznaniu

Rzeczywiście, jeśli chodzi o wzornictwo, oba samochody imponują, a co najważniejsze, podobają się klientom. Zwłaszcza większa Mazda CX-5, której druga generacja zadebiutowała w zeszłym roku. Auto ma zupełnie nowe reflektory oraz grill. Światła zostały oddalone od siebie, dzięki czemu optycznie samochód wydaje się szerszy. Spina je (wizualnie) dolna chromowana listwa. W porównaniu z poprzednikiem, po bokach mniej jest przetłoczeń, ale sportową linię wciąż nakreśla jedno z nich, które przebiega od maski aż po sam tył. A z tyłu z kolei widać, że zaprojektowano od nowa światła, które stały się bardziej subtelne. Cały samochód sprawia dzięki temu wrażenie lekkiego, dynamicznego i… no właśnie, zawsze będącego w ruchu. A jeśli połączymy to z nowym kolorem Soul Red Crystal, otrzymujemy pojazd zwracający uwagę na ulicy.

Zgodnie z filozofią KODO zaprojektowano także mniejszą Mazdę CX-3, dla której bazę stanowiła miejska „dwójka”. Dzięki stylizacyjnym zabiegom, podobnym jak w przypadku siostrzanego modelu, udało się stworzyć auto o dynamicznych liniach, ale przyjazne dla użytkownika.

Za tym co na zewnątrz, podążają również wnętrza obu aut. I znowu w przypadku CX-5 widać doskonale dobrane materiały, wzorowe spasowanie i uporządkowanie. Deska rozdzielcza nabrała lekkości, a jej funkcjonalność jest bez zarzutu. Centrum stanowi multimedialny wyświetlacz umieszczony na szczycie kokpitu, z jego poziomu steruje się systemem audio, nawigacją i ustawieniami auta. Na postoju ekran reaguje na dotyk, podczas jazdy można go obsługiwać obrotowym kontrolerem HMI umieszczonym między fotelami. Regulacja dwustrefowej klimatyzacji pozostała tradycyjna, a panel ją obsługujący znajduje się przed dźwignią zmiany biegów. Zegary na desce są klasyczne z centralnie umieszczonym prędkościomierzem, obrotomierzem i wyświetlaczem komputera pokładowego. Całości dopełnia wielofunkcyjna kierownica, z poziomu której można dodatkowo regulować większość ustawień.

Oba auta są pojemne i konkurencyjne pod tym względem w swojej klasie. Mazda CX-5 to kompaktowy SUV, który idealnie sprawdzi się na co dzień, ale także podczas dłuższych, rodzinnych podróży. Z kolei CX-3 to idealny crossover do miejskich dżungli z ich nierównymi drogami, krawężnikami i problemami ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. Jest niewielki, ale przez to zwinny.

Wygląd i funkcjonalność to jedno, ale o przewadze Mazdy w świecie SUV-ów świadczy dużo więcej. Pod zgrabnymi nadwoziami ukryto bowiem imponującą technologię. Jeśli chodzi o napęd, zamyka się ona w rozwiązaniach technicznych nazwanych SKYACTIV.

Japoński producent poszedł pod prąd owczemu pędowi konkurentów. Zamiast wybrać metodę downsizingu – polegającego na obniżeniu liczby cylindrów i pojemności oraz dodaniu turbosprężarki – zachował auta z jednostkami o stosunkowo dużej pojemności. Wynalazł przy tym własną technologię. Jaką i po co? Kluczem okazało się zwiększenie stopnia sprężania w silnikach benzynowych i... zmniejszenie go w silnikach Diesla. Mazdy z jednostkami benzynowymi SKYACTIV-G są nie tylko trwałe, ich kultura pracy jest lepsza, ale poziom zużycia paliwa pozostał na poziomie konkurentów stosujących doładowane jednostki trzycylindrowe o pojemności 1-1,2 litra.

Stoisko Mazdy na Motor Show w Poznaniu

Na przykład Mazda CX-5 dostępna jest z silnikami benzynowymi SKYACTIV-G o mocach 160-165 KM (pojemność 2 litry) lub 194 KM (pojemność 2,5 litra). 2,2-litrowy diesel dostarcza zaś nawet 175 koni mechanicznych. W zależności od wersji silniki mogą być sparowane z mechaniczną lub automatyczną skrzynią biegów. Z kolei w Maździe CX-3 do dyspozycji są silniki benzynowe 2.0 o mocach 120 i 150 KM oraz 105-konny diesel. Warto wspomnieć, że najmocniejszy, 194-konny silnik w CX-5 ma możliwość odłączenia dwóch z czterech cylindrów przy stałej prędkości, co jest kolejnym rozwiązaniem pozwalającym obniżyć spalanie.

Napęd, to jednak zdecydowanie nie wszystko, jeśli mowa o bezpieczeństwie i przyjemności prowadzenia. Do silnika Diesla w CX-5 japońscy inżynierowie wymyślili i zastosowali technologię Natural Sound Smoother eliminującą nieprzyjemne brzmienie i wibracje. W Maździe jednostka SKYACTIV-D pracuje cicho i gładko. Udało się również zmniejszyć opory w układzie przeniesienia napędu, sprawić by sprzęgło dołączające tylną oś działało szybciej, a płynność narastania mocy była lepsza. W obu modelach zastosowano system G-Vectoring Control, który płynnie rozdziela moment obrotowy na koło, które go właśnie najbardziej potrzebuje. Przejazdy przez kolejne zakręty są wówczas nie tylko bezpieczniejsze (np. w trudniejszych warunkach), ale także przyjemniejsze i bardziej dynamiczne.

Sam system napędu na wszystkie koła nazywa się i-ACTIV AWD. Komputer pokładowy dobiera optymalną trakcję korzystając z informacji płynących z aż 27 czujników. Analizuje on każdy istotny parametr, od warunków drogowych, po kąt skrętu kół, a nawet fakt włączenia wycieraczek, po czym przelicza je wszystkie nawet do 200 razy na sekundę. Wynikiem jest optymalny dobór trakcji na koła przedniej bądź tylnej osi.

Pakiet i-ACTIVESENSE to również cała gama wspierających kierowcę systemów. Nowa Mazda CX-5 może być wyposażona w system rozpoznający ograniczenia prędkości, system automatycznie przełączający światła na drogowe, czy aktywny tempomat utrzymujący prędkość za pojazdem poprzedzającym. System wspomagania hamowania z kolei wykrywa pieszych, ostrzega kierowcę i przygotowuje układ hamulcowy do gwałtownego hamowania. Pokładowa elektronika monitoruje martwe pole widzenia i pomaga utrzymać auto w pasie ruchu. A wskazania nawigacji prezentowane są na wyświetlaczu head-up w linii wzroku kierowcy, który nie musi spuszczać oka z drogi, co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo.

SUV-y Mazdy łączy wyrazisty i jedyny w swoim rodzaju design. Ale za nim idzie technologia, która daje wyjątkowe wrażenia z jazdy i poprawia bezpieczeństwo przełamując konwencje i podążając własną drogą.

Źródło: Mazda
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...