Kierowcy mają więcej czasu na zapłacenie mandatu
Co ważne, dwutygodniowy termin na opłacenie mandatu dotyczy wyłącznie mandatów zaocznych, czyli takich, które zostały wystawione np. za przekroczenie prędkości zarejestrowane fotoradarem, ale także złe parkowanie.
Zmiana prawa wchodzi w życie 1 maja, a wynika z nowelizacji kodeksu wykroczeń. „Rzeczpospolita” cytuje ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę, który mówi, że „wiele niezapłaconych mandatów nie wynikało ze złej woli kierowców. Oni chcieli je zapłacić, ale nie mieli na to czasu, a sprawy musiały potem trafiać do sądów".
Rocznie do budżetu z tytułu mandatów wystawianych kierowcom trafia nawet 300 mln złotych.
Dziennik przypomina, że policjant nakładający na kierowcę mandat (także z fotoradaru) ma od 1 maja obowiązek:
- wskazać wysokość mandatu,
- określić zachowanie stanowiące wykroczenie,
- wskazać czas i miejsce popełnienia wykroczenia,
- określić kwalifikację prawną,
- poinformować ukaranego o prawie do odmowy przyjęcia mandatu,
- poinformować o konsekwencjach odmowy przyjęcia mandatu.
Od 1 maja mandaty mają być wystawiane tak, żeby mogły być szybko odebrane. 14-dniowy termin na zapłacenie liczy się od chwili doręczenia (jeśli wysłany jest pocztą) lub wystawienia (jeśli dotyczy np. złego parkowania i umieszczony jest za wycieraczką).