Staruszek staranował po pijanemu 12 aut

Dodano:
Policja, zdj. ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Rafal Olechowski
Policjanci ze stołecznej drogówki zatrzymali 73-latka, który jechał Toyotą po warszawskim Mokotowie, mając ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie był w stanie utrzymać kierownicy i zanim się zatrzymał na Volkswagenie na ul. Wiktorskiej, uszkodził 11 innych samochodów.

Andrzej D. trafił do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieje. Później czekają go zarzuty spowodowania 12 kolizji drogowych, za co grozi mu grzywna do 5 tys. zł i kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym, za co sąd może go skazać nawet na 2 lata więzienia. Kierowca pożegna się też z prawem jazdy.

W niedzielę około 21:00 73-latek wsiadł za kierownicę swojej Toyoty i wybrał się na przejażdżkę. Wcześniej pił alkohol. Stan, w jakim się znajdował, nie przeszkodził mu w uruchomieniu silnika, ale na pewno w utrzymaniu kierownicy. Od samego początku wykonywał niebezpieczne manewry. Początkowo, przez krótki czas, mu się udawało.

Kiedy jechał ulicą Bałuckiego od strony ul. Odolańskiej, postanowił skręcić w ul. Wiktorską. Tam natknął się na pierwsze auto, które mu stanęło na drodze. Uderzył w jego tył, ale ruszył dalej. Na ulicy Wiktorskiej całkowicie stracił panowanie nad pojazdem. Odbijając się od właściwie zaparkowanych pojazdów, mknął do przodu, powodując kolejne uszkodzenia. Zatrzymał się na Volkswagenie, a łącznie uszkodził 12 samochodów.

Właściciele dewastowanych aut, widząc co się dzieje, wezwali policję. Mundurowi ze stołecznej drogówki zatrzymali 73-latka, który po wyjściu z auta ledwo trzymał się na nogach. Badanie wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Andrzej D. trafił do policyjnego aresztu.

Źródło: Policja
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...