Odcinkowy pomiar prędkości na moście Poniatowskiego

Warszawiacy od kilku lat drżą o swoje dzieci. Most Poniatowskiego jest bowiem główną przeprawą dla młodzieży przemieszczającej się latem między centrum miasta, a najmodniejszym rejonem Warszawy, czyli bulwarami na Powiślu. Plus do pracy i z pracy „Poniatoszczakiem” dojeżdżają rowerem tysiące warszawiaków.
Tymczasem najstarszy most w Polsce jest też jednym z bardziej uczęszczanych przez samochody. Dziennie przejeżdża nim ok. 55 tys. osób, jezdnie mają po dwa pasy w każdą stronę. A konstrukcja mostu nie sprzyja współżyciu kierowców i rowerzystów. Chodniki są bardzo wąskie, wymijający się rowerzyści czasami omal nie spadają na jezdnię. Dochodzi do spięć i sytuacji bardzo niebezpiecznych. Tym bardziej, że chodnikami chodzą też piesi. W 2018 roku doszło do tragicznego w skutkach wypadku, w którym zginęła 17-letnia rowerzystka.
Auta po moście Poniatowskim jeżdżą bardzo szybko, zwłaszcza nocą (a wtedy na chodnikach jest rowerowo-pieszo-hulajnogowy tłok) mimo ograniczenia prędkości do 50 km/h. Policyjne kontrole niewiele dają, policjanci musieliby non-stop stać i sprawdzać kierowców.
Najlepszym rozwiązaniem byłyby barierki oddzielające chodniki od jezdni, ale część mostu jest historyczna, a konserwator zabytków nie zgadza się na nie. Miasto postawiło więc na odcinkowy pomiar prędkości, na który właśnie ogłoszono przetarg.
Odcinkowy pomiar prędkości pojawi się na moście w obu kierunkach i na wiadukcie nad Powiślem, również w obu kierunkach. Po jego powstaniu (z kasy miasta) przekazany on zostanie do systemu Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego (odpowiada za fotoradary i odcinkowe pomiary prędkości w całym kraju).
Odcinkowy pomiar prędkości na moście Poniatowskiego ma zacząć działać do końca 2019 roku, niestety po wakacjach.