6-latka potrąciła dwie osoby, 7-latka zabrała ojcu Volvo, a 8-latek pędził 180 km/h

W wakacje dzieci mają dużo wolnego czasu i czasami wpadają na dziwne pomysły. Właściciel sklepu rowerowego przy ul. 11 Listopada w Wałbrzychu zauważył samochód, który wjechał na trawnik i tam się zatrzymał. Myśląc, że ktoś może potrzebować pomocy, mężczyzna podszedł do auta. Bardzo się zdziwił, gdy okazało się, że za kierownicą siedzi, zgodnie z przepisami, zapięta w pasy bezpieczeństwa, 7-letnia dziewczynka.

Funkcjonariusze wałbrzyskiej drogówki ustalili, że dziewczynka zabrała kluczyki do samochodu swojego taty, który spał w domu po nocnej zmianie. Wsiadła do auta, zapięła pasy bezpieczeństwa i ruszyła w drogę. Jak relacjonują świadkowie przejechała około 100 m i zatrzymała się na trawniku. Wystraszona nie potrafiła powiedzieć dokąd chciała pojechać.
Inne dziecko, 6-latka, uruchomiła auto, które stało na prywatnej posesji w Lędzinach w woj. śląskim. Kluczyki były w aucie, a dziecko przejechało nim kawałek, potrącając dwie osoby z rodziny: 85-letnią i 9-letnią, a więc siostrę i dziadka. Nikomu nie stało się nic poważnego, choć poszkodowani musieli odwiedzić szpital. Sprawę wyjaśnia bieruńska policja.
Na koniec podobna wieść z Niemiec. Tam media donoszą o 8-letnim chłopcu, pasjonacie motoryzacji i gokartów. Dziecko umie prowadzić auto, ale robi to na własną rękę. Najpierw „ukradł” tacie Volkswagena Golfa i pojechał na autostradę. Zmęczył się jazdą i zatrzymał się na punkcie serwisowym. Po kilku dniach 8-latek podjął kolejną udaną próbę. Tym samym autem udał się na przejażdżkę ulicami Dusseldorfu. Pojeździł po mieście, a potem pojechał na autostradę, gdzie jechał ok. 180 km/h wg relacji świadków. Po jeździ próbował zaparkować na parkingu, ale uderzył w ciężarówkę. Nic się nie stało, ale pomoc psychologa będzie konieczna.
Rodzice, wakacje się kończą, pilnujcie dzieci. A na pewno nie dawajcie im kluczyków do auta.