Drogówka się zbroi. Piratów będą ścigać auta, których policja nie miała
Łamiesz prawo? Jeździsz za szybko? Znaki drogowe z ograniczeniami to dla ciebie tylko sugestia dopuszczalnej prędkości, a nie bezwzględny nakaz poruszania się tak, a nie inaczej? No cóż, nie my jesteśmy od oceniania. Donosimy tylko, że już nie masz łatwego życia z mundurowymi, a wkrótce nie będziesz miał go w ogóle.
Dopiero co pisaliśmy o potężnych zakupach policji. Mają radiowozy nieoznakowane, mocne BMW, którymi ścigają łamiących prawo na autostradach, ekspresówkach i wylotówkach z miast. Tych wozów są już setki. Na dodatek w każdej komendzie wojewódzkiej powstają grupy „Speed”, które nie tylko ścigają, ale też namierzają piratów drogowych korzystając z monitoringów, zatrudniają informatyków i zaprzęgają całą machinę technologii, by prawo było przestrzegane. A jeszcze fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości (które słabo działają na razie, jak wynika z raportu NIK) staje w Polsce coraz więcej.
Ale to wszystko mało, policja zbroi się do walki z piratami cały czas. Właśnie ogłoszono (o sprawie doniósł Auto-Świat), że mundurowi dostaną do końca roku 21 nieoznakowanych terenówek Toyota Land Cruiser.
Wedle informacji A-Ś do przetargu stanęło trzech dealerów z Katowic, Zabrza i Siedlec i wszyscy zaoferowali identyczny samochód, Land Cruisera z dieslem o pojemności 2,8 litra i mocy 177 KM. Przetarg wygrał katowicki oferent. Do końca roku służbę zacznie 21 egzemplarzy Land Cruiserów, za które policja zapłaci 4,05 mln zł (192,9 tys. zł za sztukę).
Tym razem nie chodzi o prędkość (Land Cruiser w tej wersji rozpędza się do 175 km/h) ale o zdolności terenowe. Policjanci nie chwalą się, po co im takie auta, ale można się domyślać, że nie do patrolowania ulic wielkich miast.
Zamówione przez policję auta mają automatyczne skrzynie i bogate wyposażenie (kamera cofania, podgrzewane lusterka, automatyczna klimatyzacja, dwa USB z duża mocą, trzy komplety opon, letnie, zimowe i śniegowe).
Auta zaczną służbę do końca 2020 roku.