Gromkie „nie” dla zakazu sprzedaży aut spalinowych. Oficjalnie już pięć krajów chce opóźnić dyrektywę UE
Pięć państw Unii Europejskiej zaproponowało ograniczenie emisji dwutlenku węgla o 90 proc. do 2035 roku oraz o 100 proc. do 2040 roku. Cele emisji spalin dla lekkich samochodów dostawczych to 80 proc. do 2035 roku i 100 proc. do 2040 r. – podaje Reuters, cytowany przez Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar.
Jak czytamy, Bruksela podkreśla, że data 2035 r. jest kluczowa, ze względu na średnią żywotność nowych samochodów, która wynosi 15 lat. Według UE przesunięcie terminu uniemożliwiłby osiągnięcie zerowej emisji netto do 2050.
Zakaz od 2035 roku wzbudza coraz większy opór
Przypomnijmy, że 8 czerwca 2022 roku Parlament Europejski głosował za wyznaczeniem 2035 roku jako daty zakazu sprzedaży nowych samochodów osobowych i dostawczych na terenie Unii Europejskiej. W przyszłym tygodniu ministrowie krajów należących do UE mają uzgodnić wspólne stanowisko w tej sprawie. Dalsze działania będą obejmowały negocjacje z parlamentem UE.
Według Reutersa UE negocjuje kolejne prawo wymagające od krajów zainstalowania milionów ładowarek samochodowych w tej dekadzie.
Jak pisaliśmy na Auto.Wprost.pl polski rząd, na razie ustami swojego rzecznika, poinformował, że będzie przeciwstawiał się zakazowi sprzedaży spalinówek od 2035 roku. Montowana jest koalicja, w tym z Czechami. Także niemiecki minister finansów powiedział, że jego rząd nie zgodzi się na unijny zakaz.