Weszła pod tramwaj w słuchawkach i z telefonem przed oczami. Przeżyła, ale sprawa trafi do sądu
Policjanci z Chorzowa wyjaśniają okoliczności wypadku. do jakiego doszło na wysokości przystanku przy centrum handlowym. Jak piszą, na zabezpieczonym monitoringu widać, jak mieszkanka Chorzowa wchodzi bezpośrednio pod jadący tramwaj. W wyniku awaryjnego hamowania obrażeń ciała doznała również jedna z pasażerek.
Do wypadku doszło tuż po 13:00 na torowisku w kierunku Katowic. 32-letnia mieszkanka miasta przechodziła z przystanku autobusowego Chorzów AKS w kierunku ul. Paderewskiego. Idąc wzdłuż torowiska, nagle skręciła w lewo, wchodząc bezpośrednio przed tramwaj linii 60. W wyniku potrącenia kobieta doznała urazu głowy i została przewieziona do szpitala.
Piesza popełniła kilka błędów
Na nagraniu z monitoringu widać, że wchodząc na torowisko bezpośrednio przed jadący tramwaj, chorzowianka nie rozejrzała się, czy nic nie jedzie. Dodatkowo trzymała w ręku telefon, a w uszach miała słuchawki. W ocenie policji, to brak obserwacji otoczenia i korzystanie z telefonu, doprowadziło do wypadku.
W wyniku awaryjnego hamowania tramwaju, 75-letnia mieszkanka Chorzowa podczas upadku doznała urazu kręgosłupa oraz nogi. Ona również została przewieziona do szpitala.
Policjanci przyznają, że korzystanie z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego w sposób ograniczający obserwację podczas pokonywania jezdni, drogi dla rowerów, czy też torowiska, jest wykroczeniem.
Sprawa wypadku znajdzie swój finał w sądzie.