Akcja „Znicz”. Dramat na drogach: 1,2 tys. pijanych kierowców, zanim zaczęło się święto

Tegoroczna akcja „Znicz” zaczęła się w sobotę 28 października. Koniec działań policja zaplanowała na 5 listopada, dlatego że samo święto przypadło dokładnie w połowie tygodnia: 1 listopada wypadł w środę.
Husaria znów zawiodła
Już teraz wiemy jednak, że Polacy gremialnie zlekceważyli apele o ostrożną jazdę, nie używanie alkoholu, gdy w perspektywie jest podróż. Nie wzięliśmy sobie do serca konieczności zmodyfikowania stylu jazdy w trudnych warunkach drogowych.
Jak podała policja, jeszcze zanim zaczęło się święto, czyli do wtorku 31 października, zatrzymano 1265 pijanych kierowców.
Od soboty 28 października policjanci zwracali uwagę w szczególności na wykroczenia, „które stanowią główną przyczynę wypadków drogowych, między innymi na przekraczanie dozwolonych limitów prędkości”. Postanowili także sprawdzać „stan trzeźwości i stan psychofizyczny kierujących pojazdami, a także nieprawidłowe zachowania kierowców samochodów wobec pieszych”.
Dramatyczne dni
Jak efekty? Jak czytamy, w ciągu pierwszych czterech dni akcji „Znicz” mundurowi zatrzymali 1265 pijanych kierowców. Zarejestrowali 271 wypadków, w których rannych zostało 301 osób, a 17 straciło życie.
W sam wtorek 31 października doszło do 75 wypadków, zginęły cztery osoby, a 76 zostało rannych. Policja zatrzymała tego dnia 199 kierowców, którzy prowadzili pod wpływem alkoholu.
Przypomnijmy, że przed rokiem, od 28 października do 2 listopada zginęło 31 osób, a 373 zostało rannych. Podczas ubiegłorocznej akcji „Znicz” mundurowi zatrzymali 1906 nietrzeźwych kierowców.