Majówka 2024 na polskich drogach. Co czeka kierowców?
Tegoroczny weekend majowy wypada wyjątkowo korzystnie dla wszystkich pragnących dłuższego odpoczynku. Święto Pracy, czyli 1 maja, przypada w środę, co powoduje, że wystarczy wziąć jeden dzień urlopu – 2 maja w czwartek, aby cieszyć się pięciodniową majówką.
Tak wyglądała majówka rok temu na polskich drogach
Zeszłoroczna majówka trwała znacznie dłużej, bo aż 9 dni, jeśli chętni zdecydowali się wziąć urlop na 3 dni. To spowodowało wzrost zainteresowania wyjazdem na długi weekend wśród polskich kierowców.
Eksperci z zespołu Yanosik odnotowali przyrost aktywnych użytkowników swojej aplikacji już 29 kwietnia w sobotę. Tendencja wzrostowa utrzymywała się do środy, 3 maja.
Specjaliści sprawdzili również proc. wyjeżdżających użytkowników. Okazało się, że najwięcej (25 proc.) kierowców zdecydowało się ruszyć w drogę w sobotę 29 kwietnia. Tego dnia średni dystans dla jednego użytkownika aplikacji Yanosik wyniósł 110 km. Niektórzy jednak zdecydowali się na krótszy urlop, biorąc tylko jeden dzień wolny 2 maja we wtorek, co potwierdzają także dane. W środę 3 maja, średni dystans pokonywanych kilometrów per użytkownik aplikacji wzrósł do 112 km, co wyraźnie sugeruje, że w część kierowców zaplanowała na ten dzień powroty do domów.
Majówka 2024. Czego spodziewać się na drogach?
Jak co roku, nad bezpieczeństwem wszystkich podróżujących w czasie majówki, czuwać będzie polska policja. Kierowcy mogą się spodziewać obecności grupy Speed na drogach, jak również klasycznych patroli i wzmożonych kontroli trzeźwości, stanu technicznego pojazdu oraz zapiętych pasów bezpieczeństwa i sposobu przewożenia najmłodszych.
Policjanci będą również reagować na popełniane wykroczenia, takie jak np.: przekroczenia prędkości, rozmawianie przez telefon podczas prowadzenia pojazdu i inne postępowania, niezgodne z przepisami oraz zwrócą szczególną uwagę na wszelkie nieprawidłowe zachowania kierowców samochodów względem niechronionych uczestników ruchu drogowego.
W ubiegłym roku podczas majówki, w systemie zarejestrowano najwyższy wzrost zgłoszeń kontroli policji 3 maja w środę (24,3 proc.) oraz w 2 maja we wtorek (22,7 proc.) i 29 kwietnia w sobotę (21,1 proc.).
Kontrole policji nie zostały niezauważone przez użytkowników aplikacji. Według oficjalnych statystyk, podczas długiego weekendu majowego w 2023 roku, funkcjonariusze policji zatrzymali 1,8 tys. nietrzeźwych kierujących.
Majówka 2024. Uwaga na wypadki
Wraz z natężeniem ruchu rośnie ryzyko wypadków. W ubiegłym roku funkcjonariusze policji odnotowali 348 wypadków, zginęły w nich 33 osoby, a 389 zostało rannych. Eksperci z Yanosika sprawdzili również przyrost dodawanych zgłoszeń wypadków w swoim systemie. Okazuje się, że największy wzrost tych informacji zarejestrowano 29 kwietnia w sobotę (46,2 proc.).
Wzrost zgłoszeń wypadków został zarejestrowany w systemie także w środę 3 maja. W tym dniu użytkownicy aplikacji dodawali o 15,5 proc. więcej zgłoszeń wypadków z trasy, aniżeli w przeciętnym dniu w tygodniu.
Majówka 2024. Z jakich miast najchętniej wyjadą polscy kierowcy?
Bazując na ubiegłorocznych danych z systemu, w okresie majówki, można spodziewać się większego ruchu na drogach wyjazdowych z Warszawy, Poznania, Katowic, Łodzi, Krakowa, Rzeszowa, Lublina, Białegostoku, Wrocławia i Szczecina. Właśnie z tych miast najchętniej wyjeżdżali polscy kierowcy na majówkę w 2023 roku.
Majówka 2024. Dokąd najchętniej pojadą polscy kierowcy?
Dokąd wybierali się kierowcy na majówkę w 2023 roku? Zgodnie z danymi z systemu, największy stosunek przyjazdów względem wyjazdów w okresie długiego weekendu majowego w 2023 roku, eksperci odnotowali w powiatach: tatrzańskim, jeleniogórskim i leskim, czyli na południu naszego kraju – w województwach dolnośląskim i małopolskim oraz podkarpackim. W tym rejonach można spodziewać się wzmożonego ruchu, zwłaszcza na drogach krajowych, szybkiego ruchu i autostradach.
W czasie ubiegłorocznej majówki nie zabrakło także amatorów wyjazdów nad polskie morze. Najpopularniejszymi powiatami, odwiedzanymi przez polskich kierowców, okazały się nowodworski, kamieński, koszaliński i kołobrzeski oraz gryficki, w województwach pomorskim i zachodniopomorskim.