Sprowadzanie aut z których krajów jest obarczone największym ryzykiem?
Niemcy są krajem, z którego do Polski przywozimy najwięcej samochodów. Ten kraj odpowiada – według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar – za niemal połowę importu. Na kolejnych miejscach rankingu (ostatni został przeprowadzony na początku września) znajdują się Francja, Belgia, Stany Zjednoczone, Holandia, Włochy, Dania, Szwecja, Austria, Szwajcaria, Kanada, Czechy, Norwegia, Wielka Brytania, Luksemburg, Finlandia, Hiszpania, Japonia, Litwa oraz Słowacja.
Uszkodzenia nie wszędzie takie same
Okazuje się, że ryzyko sprowadzenie pojazdu z uszkodzeniami z konkretnych krajów różni się miedzy sobą. Są takie, z których pojazdy mają większe szanse na uszkodzenie, a są takie bezpieczniejsze. Raport CarVertical dowodzi, że 70 proc. dealerów importuje samochody z innych krajów. Importowane samochody mogą wiązać się z ryzykiem, w tym ukrytymi uszkodzeniami i cofnięciem przebiegu. Na przykład auta z Niemiec często mają wyższe przebiegi (3,36 proc. samochodów z Niemiec miało sfałszowane liczniki kilometrów, a niemal 23 proc. odnotowane szkody), a te z Belgii cofnięty licznik w 3,55 proc. przypadków, a szkody w 40,21 proc. przypadków. Aż 41,42 proc. pojazdów z Francji miało zarejestrowane uszkodzenia.
Sprawdzanie historii jest w interesie sprzedających i kupujących
– Wiele używanych samochodów na rynku jest uszkodzonych, ma kręcony licznik lub inne ukryte problemy. W interesie każdego dealera powinno być sprawdzenie historii samochodu przed jego importem. Zapewni to bardziej przejrzysty rynek samochodów używanych, na którym kupujący nie musieliby martwić się o ukryte problemy, a sprzedawcy nie traciliby czasu na ukrywanie wad – mówi Matas Buzelis, ekspert motoryzacyjny z CarVertical.