Każda z wersji SUV-a, a więc podstawowa, xLine, Sport Line, skończywszy na M Sport, została odmieniona. Wszystkie mają teraz analogiczną do nowej serii 1 powiększoną i połączoną pośrodku atrapę chłodnicy oraz nowe, adaptacyjne reflektory diodowe plus zderzak z wbudowanymi diodowymi światłami przeciwmgłowymi. Także większe wloty powietrza.
Z kolei z tyłu na nowo zaprojektowano wstawkę w pasie tylnym, a pośrodku uzupełniono lusterko zewnętrzne o mały projektor diodowy projektujący na ziemię dwukolorową grafikę „X1”. Dodano też nowe lakiery (beżowy Jucaro, metalizowany niebieski Misano oraz metalizowany BMW Individual Storm Bay).
Jeśli chodzi o jazdę, to auto – znów podobnie jak „jedynka” – ma napęd na przód bądź obie osie. Zastosowano silniki trzy- i czterocylindrowe. Sparowane mogą być, w zależności od wersji, z 6-biegową skrzynią manualną lub 7-biegową skrzynią dwusprzęgłową.
Najsłabszy model BMW X1 sDrive16d ma moc 116 KM i spala 4,2-4,4 l/100 km, ale nie jest zbyt dynamiczny. Już jedna 231-konny, dostarczający 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego xDrive25d od 0 do setki przyspiesza w 6,6 s. Na szczycie oferty jak na razie znajduje się X1 xDrive25i. Benzynowe, podwójnie doładowane auto ma 231 KM i przenosi napęd na obie osie za pośrednictwem 8-stopniowej skrzyni Steptronic. Prędkość 100 km/h osiąga w 6,5 sekundy.
Prawdziwą nowości jest jednak BMW X1 xDrive25e, czyli pierwsza hybryda plug-in (a w więc auto mogące poruszać się wyłącznie na zasilaniu elektrycznym do 50 km). Zadebiutuje w marcu 2020 roku i ma baterię 9,7 kWh. Szczegółowe osiągi poznamy za jakiś czas.
Czytaj też:
Piekło zamarzło. Nowe BMW serii 1 z napędem na przód
W środku również zaszły delikatne zmiany. Standardowy monitor pokładowy ma 6,5 cala, jeśli ktoś wybiera wersję z nawigacją to 8,8 cala, a topowy nowy ekran dotykowy o przekątnej 10,25 cala może być obsługiwany głosowo, dotykowo lub za pomocą kontrolera BMW iDrive.
Czytaj też:
BMW Z4 M40i. Zabraliśmy go na tor