Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji rozesłało do naczelników wojewódzkich wydziałów ruchu drogowego i komend wojewódzkich zaskakujące pismo.
Jak się okazuje, skracanie dystansu, czyli wspomniane „Pani Bożeno, no i po co tak szybko?”, czy „Panie Sebastianie, gdzie pan się tak spieszy?” jest dalece niestosowne. A policjanci ruchu drogowego robią to właściwie nagminnie.
O piśmie jako pierwsza poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Czytamy w nim, że „Nie jest uzasadnione wzbogacanie formy Pan/Pani imieniem danej osoby. Może to wzbudzać w kontrolowanym dyskomfort i poczucie zmniejszonego dystansu między nim a policjantem w sytuacji i tak często mało komfortowej dla kontrolowanego”.
Dalej następuje pouczenie, że wysocy rangą adresaci pisma powinni poinformować swoich podwładnych i wszystkich kontrolujących kierowców funkcjonariuszy, w jaki sposób powinni zwracać się grzecznościowo do zatrzymywanych na drodze osób.
A tak wygląda pismo, które zostało udostępnione na facebookowym profilu Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.