Do tej pory aplikacje na smartfony raczej wspierały możliwość łamania prawa na drodze niż ją ograniczały. Jest ich całkiem sporo na świecie, w tym jedna dość znana na polskim rynku. Jej twórcy nie kryją się z tym, że chodzi głównie o „unikanie mandatów”, a jej użytkownicy uprzedzają się o kontrolach policyjnych. Nowa aplikacja, która pojawiła się na Wyspach, zmienia wszystko i daje narzędzie, dzięki któremu każdy będzie mógł pokazać problemy z piratami drogowymi.
Autor jest redaktorem naczelnym portalu brd24.pl.
W Polsce sprawy bezpieczeństwa drogowego są od dawna postawione na głowie, więc oficjalnie policja nie tyle nie potępia korzystania z takich aplikacji, tylko… z firmą od aplikacji prowadzi wspólne akcje „dla bezpieczeństwa drogowego”. Szalone, wstydliwe, ale wciąż praktykowane. I widać połączenia biznesowe są tak mocne, że Komenda Główna Policji jeszcze nie zakazała podwładnym urządzać szopek, uwłaczających rozsądkowi.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.