Kanał „Ratarossa”, prowadzony przez znanego od jakiegoś czasu Scotta Chivers’a obfituje w materiały, w których autor dzieli się z widzami pasją do motoryzacji, a w szczególności do samochodów marki Ferrari. Fan motoryzacji bardzo często odnajduje różne samochodowe perełki i odrestaurowuje je. Tak miało być również w przypadku F40 odnalezionego w Iraku.
Jak donosi portal Auto-swiat.pl informacja o takim znalezisku trafiła do Chivers’a w szczycie pandemii w 2020 roku. W wiadomości e-mail, ktoś podpowiedział mu, że na pustyni w Iraku, na jednej ze stacji benzynowych stoi zaparkowane Ferrari. Auto całe pokryte kurzem i brudem lata świetności miało już za sobą. W „normalnych” okolicznościach, pasjonat zapewne starałby się przejąć auto, natomiast tutaj pojawiła się przeszkoda, a mianowicie właściciel auta.
Ferrari syna Saddama
Wszelkie dokumenty wskazywały bowiem na to, że auto jest własnością syna Saddama Husajna, czyli Udajja Husajna. Potomek krwawego dyktatora zginął w zasadzce, zorganizowanej przez wojska amerykańskie, w 2003 roku. Wraz z nim śmierć poniósł również jego brat.
„Na domiar złego na Twitterze córka Saddama Husajna opublikowała wiadomość, że każdy, kto spróbuje wywieźć ten samochód z Iraku, poniesie konsekwencje” – w swoim materiale podsumowuje youtuber.
Czytaj też:
Kuba Wojewódzki stanie przed sądem. „Dość bezkarności celebrytów”