Bunt w designie. Samochody nie powinny wyglądać jak „myszka Apple”

Bunt w designie. Samochody nie powinny wyglądać jak „myszka Apple”

Dodano: 
Volvo EX30
Volvo EX30 Źródło: Volvo
Elektryczne samochody muszą być aerodynamicznie, głosi powszechna opinia. Tymczasem w Volvo podjęto decyzję, by się temu trendowi przeciwstawić. Auta mają być pociągające, jeśli chodzi o design, nawet kosztem zasięgu.

To bardzo ciekawy problem. Aerodynamika w motoryzacji jest ważna od zawsze, co pokazują chociażby kształty samochodów supersportowych. Jednak w czasach transformacji ku elektromobilności projektanci uznali, że jest najważniejsza. Wpływa bowiem bezpośrednio na wydajność. Im bardziej aerodynamiczne kształty, tym większy zasięg i mniejsze zużycie energii.

Zgadza się. Tyle tylko, że takie ustandaryzowanie designu skutkuje ustandaryzowaniem kształtów. Wiele marek zapomina o tym, jakie ich klienci lubią samochody i czyni je obłymi i zupełnie niepodobnymi do tych, do których są przyzwyczajeni kierowcy. Dobrym przykładem jest porównanie Mercedesa-Benza Klasy S i elektrycznego flagowego Mercedesa-EQ, czyli EQS-a. Ten drugi jest obły i aerodynamiczny, ale traci przez to na elegancji typowej właśnie dla Klasy S.

Wiemy już, że im bardziej obły kształt samochodu elektrycznego, tym większy dystans może pokonać wóz. Jednak w Volvo uważają, że powinien istnieć limit uwagi poświęcanej współczynnikowi oporu powietrza podczas projektowania nowego modelu.

Aerodynamika to nie wszystko

W rozmowie z australijskim magazynem „Drive”, główny menedżer ds. projektowania zewnętrznego Volvo Florian Mockenhaupt powiedział, że przyszłe Volvo będą ulepszane, jeśli chodzi o aerodynamikę. Dodał jednak, że nie będzie skupienia się głównie na wydajności aerodynamicznej, bo ta ostatecznie szkodzi zarówno stylizacji, jak i praktyczności.

– Tak naprawdę nie chodzi tyle o estetykę, ale o to, że samochód wygląda jak myszka Apple, co wiąże się z wieloma innymi kompromisami. Wiemy, że nasi klienci bardzo cenią sobie na przykład wygodę – powiedział projektant.

Mockenhaupt mówi, że Volvo będzie dążyć do tego, aby samochody marki pozostały eleganckie, zachowując jednocześnie spójność stylistyczną w całej linii. Modele nowej generacji będą logicznie nowocześniej, ale nie będą całkowitym odejściem od obecnych samochodów, ponieważ uważa, że osoby kupujące pojazdy z segmentu premium tego nie chcą.

Auta mają dobrze wyglądać

Mockenhaupt powiedział w wywiadzie, że Volvo sprzeciwi się przyjęciu strategii „tego samego auta w różnych długościach”, którą stosują niemieccy konkurenci od 2024 roku.

Jak podaje Automotive News Europe, dyrektor generalny Volvo Jim Rowan i dyrektor handlowy Bjorn Annwall poinformowali podczas pobytu w USA, że w ciągu najbliższych 24 miesięcy zostanie wprowadzonych na rynek 10 samochodów nowej generacji lub zaktualizowanych modeli. Dwa z nich to crossover EX60 i sedan ES90, oba będące pojazdami elektrycznymi, a także hybryda typu plug-in o dużym zasięgu. Dołączą one do niedawno wprowadzonego na rynek EX90 i XC90 po faceliftingu.

Opracował:
Źródło: Drive, Automotive News Europe