Według prezydenta Ukrainy nie jest prawdą, że siły rządowe zostały otoczone przez separatystów. - Mówiliśmy i udowadnialiśmy, że Debalcewe było pod naszą kontrolą i nie było tam żadnego okrążenia. Nasze oddziały wyszły z miasta w sposób zaplanowany i zorganizowany. Wyszły wraz ze sprzętem, czołgami, wozami bojowymi, ciągnikami i innymi pojazdami - powiedział.
Jego słowa stoją jednak w sprzeczności z relacjami z linii frontu. Semen Semenczenko, deputowany do parlamentu Ukrainy i dowódca ochotniczego batalionu Donbas, stwierdził, że jedna z wycofujących się kolumn została "rozniesiona" podczas wyjazdu przez czołgi separatystów.
rmf24.pl