Carlos Ghosn – biznesmen wizjoner i jedna z głównych postaci motoryzacyjnego biznesu ostatnich 3 dekad – został usunięty z rady dyrektorów Nissana. Ten sam Ghosn wcześniej zrezygnował z prezesury w Renault, z którym Nissan oraz Mitsubishi tworzy jeden z największych sojuszy w świecie motoryzacji.
Jak donosi Associated Press, spotkanie szefostwa japońskiej firmy było burzliwe i nerwowe. Podczas niego nie tylko odwołano Ghosna, ale także jego współudziałowca w finansowych przekrętach Grega Kelly'ego, który pomagał mu w ich ukrywaniu. Zatwierdzono też na szefa Renault następcę Ghosna Jeana-Dominique'a Senarda.
Dyrektor generalny Nissana Hiroto Saikawa i inni dyrektorzy giganta ukorzyli się przed udziałowcami, których skandal z Ghosnem kosztował bardzo dużo. Po jego ujawnieniu akcje firmy poleciały na łeb na szyję i do dziś nie wróciły do poziomu sprzed wybuchu skandalu. Saikawa ukorzył się w tradycyjnym japońskim stylu: wstał i wraz ze współpracownikami złożył rytualny ukłon, po czym powiedział, że „przeprasza za wszystkie problemy i zmartwienia, jakich przysporzył jeden z członków kierownictwa firmy”. Odmówił jednak podania się do dymisji, tłumacząc to tym, że Nissan potrzebuje teraz ustabilizować się. Jednocześnie w 5 kwietnia sąd w Tokio przedłużył areszt tymczasowy dla Carlosa Ghosna.
Czym zawinił biznesmen i jakie były jego zasługi? Prezes sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi (Renault kontroluje Nissana, ma 43 proc. akcji, z kolei Nissan posiada 34 proc. akcji Mitsubishi i 15 proc. akcji Renault) zrestrukturyzował tonącego w długach i przynoszącego straty Nissana. Z wielomiliardowych strat wyciągnął japońską firmę, sprawiając, że stała się jedną z najbardziej dochodowych w branży. Zarządzał sojuszem od momentu jego powstania w 1999 roku i skupił w swoich rękach gigantyczną władzę. W tej chwili Japończycy przyznają otwarcie, że zbyt wielką.
Niestety Ghosn okazał się nie tylko geniuszem (przyznają to nawet jego wrogowie), ale także człowiekiem łapczywym oraz prawdziwym satrapą. Zarzuca mu się wiele finansowych nadużyć, z których głównym jest wielokrotne zatajenie dochodów w sprawozdaniach rocznych. Łącznie miał ukryć przed fiskusem 80 mln dolarów w latach 2012-18, w czym pomagał mu Greg Kelly. Oprócz tego używał służbowych pieniędzy do płacenia za prywatne wydatki, czy obarczał Nissana prywatnymi stratami inwestycyjnymi. Śledczy zarzucają mu także nepotyzm, sojusz wydał miliony dolarów na konsultacje firmie, której właścicielką jest siostra Ghosna. Lista zarzutów jest dużo dłuższa.
Wyrzucenie Carlosa Ghosna z Nissana jest kolejną konsekwencją jego działań. Natychmiast po ujawnieniu afery funkcji prezesa pozbawiły go Nissan i Mitsubishi, po trzech miesiącach zrobiło to Renault (technicznie Ghosn sam zrezygnował z funkcji prezesa i dyrektora generalnego).
Carlos Ghosn ma 65 lat, urodził się w Brazylii. Z pochodzenia jest Libijczykiem.
Czytaj też:
Europa pokochała Teslę 3. W Polsce też się przyjmie?