1 lipca weszły w życie przepisy zmieniające zasady działania Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, które to zajmują się organizacją i przeprowadzaniem egzaminów na prawo jazdy.
WORD-y mają przestać zarabiać na egzaminach i utrzymywać się z nich. A dotąd tak było. Jak czytamy na stronach Gazeta.pl 88 proc. dochodów WORD-ów pochodziło z egzaminowania, a gdyby policzyć tylko procent niezdanych egzaminów, z których utrzymywały się ośrodki, to byłoby to 70 proc.
Czyli im więcej oblanych kierowców, tym większe dochody płynące do WORD-ów. Egzaminatorzy raczej nie mieli więc interesu, by ubiegających się o prawo jazdy przepuszczać. Każdy zdany egzamin, to brak wpłaty, z której WORD żyje.
Teraz pracodawcami egzaminatorów stają się województwa, a nie WORD-y. Opłaty egzaminacyjne będą trafiać nie do ośrodków, ale bezpośrednio do województw, to one będą finansowały pracę egzaminatorów i działanie WORD-ów. Przestanie im więc zależeć na niepotrzebnym mnożeniu oblanych egzaminowanych.
Jest jeszcze jedna zmiana w prawie. Egzaminator dziennie będzie mógł sprawdzić maksymalnie 8 osób. Będą się one umawiać na konkretną godzinę egzaminu. Oczekiwanie zostanie wyeliminowane.
Czytaj też:
Polityk PiS miał egzaminować instruktorów. Stracił prawo jazdy 12 lat temu