Mercedes EQC 400 4Matic
Mercedes-Benz EQC jest już dostępny w sprzedaży. Powstaje w fabryce firmy w Bremie, a jego budowę można elastycznie zintegrować z bieżącą produkcją seryjną pojazdów z silnikiem spalinowym lub napędem hybrydowym. Mówiąc wprost: im więcej będzie zamówień, tym więcej EQC będzie powstawało. Tymczasem Brema produkuje stare dobre diesle, z których Mercedes rezygnować nie zamierza.
Auto jest „prawdziwym Mercedesem wśród aut elektrycznych”, jak buńczucznie zapewnia firma. Prawdziwym, czyli luksusowo wyposażonym, konserwatywnie wyglądającym (jak zwykły SUV, a nawet grzeczniej) i nowoczesnym. Po wejściu do środka czuć, że Mercedes wykonał kawał dobrej roboty. Firma nie zdecydowała się na kompromisy, jest na poziomie Klasy E, czyli dobrze.
Mercedes EQC 400 4Matic
Zacznijmy od cen. EQC wjeżdża na polski rynek z ceną 328 300 zł. Tyle trzeba zapłacić za bogato wyposażoną wersję podstawową – model EQC 400 4Matic. Od 364 500 zł dostępna jest wersja EQC 400 European Edition. Z kolei najwyższy wariant – EQC 400 4Matic Edition 1886 – kosztuje 367 600 zł. Dla porównania Audi e-Tron kosztuje od 347 700 zł, a Jaguar I-Pace od 356 600 zł. A zatem cenowo wszystko się zgadza i jest niemal identycznie jak u konkurencji.
A teraz już o samym aucie. Bazowa wersja EQC oferuje coś, co Mercedes nazywa CASE: łączność („Connected”), funkcje jazdy autonomicznej („Autonomous”), usługi i współdzielenie („Shared & Services”) oraz napęd elektryczny („Electric Drive”).
Mercedes EQC 400 4Matic
Za łączność odpowiada MBUX, kompleksowa koncepcja obsługi – od ekranów, przez polecenia głosowe i wyświetlanie informacji, po uczenie się przyzwyczajeń właściciela. W przypadku EQC MBUX ma usługi zdalnego sterowania i nawigacji, w tym planującej trasy pod kątem zasięgu i postojów na ładowanie.
Drugi człon CASE to funkcje jazdy autonomicznej. Pakiet wspomagania bezpieczeństwa jazdy (kosztuje 6432 zł) obejmuje udoskonalone systemy wsparcia kierowcy. Jest ich dużo, to m.in. Distronic Plus (utrzymanie bezpiecznego dystansu od poprzedzającego pojazdu, zarówno w czasie jazdy z włączonym, jak i wyłączonym tempomatem), Pre-safe (rozpoznaje krytyczne sytuacje już w początkowej fazie) i wiele innych.
Mercedes EQC 400 4Matic
Litera „S” (od „Shared & Services”, czyli współdzielenia i usług) to po prostu nowy znaczek na pakiety usług oferowanych przy zakupie pojazdu. A są to:usługa konserwacji, usługa odbioru i dostawy, rozszerzenie gwarancji pojazdu i pakiet zużycia części. Tłumacząc na polski: serwis zadba o samochód, a właściciel o nic się nie musi martwić.
Mercedes EQC 400 4Matic
A teraz ostatni człon CASE – napęd elektryczny. Całkowita moc auta wynosi 408 KM. Silniki elektryczne są dwa, przy każdej z osi. Moment obrotowy wynosi 760 Nm i to czuć doskonale, auto przyspiesza linearnie i bardzo szybko. Oczywiście jeśli w nosie ma się zasięg, który wynosi od 374 do 417 km. Bateria ma pojemność 80 kWh i jest to modułowa konstrukcja składająca się z dwóch modułów o 48 ogniwach i czterech modułów o 72 ogniwach.
Mercedes EQC 400 4Matic
EQC można „tankować” z domowego gniazdka, domowego Wallboxa i szybkich ładowarek na trasie. To ostatnie jest łatwiejsze dzięki usłudze „me Charge”. Zapewnia ona wygodny dostęp do stacji ładowania różnych dostawców w wielu krajach. Właściciel korzysta ze zintegrowanej funkcji płatności z prostym fakturowaniem.Czytaj też:
Wprost na drogę. Jak jeździ Auto Roku Jaguar I-Pace?
EQC już do kupienia. Pierwszy elektryk Mercedesa startuje od 328 300 zł
Dodano:
Jeździliśmy cały dzień pierwszym elektrycznym Mercedesem. Model EQC ma zrewolucjonizować rynek luksusowych aut na prąd. Z wyglądu SUV jest konserwatywny, bo klienci Mercedesa rewolucji nie lubią, ale w środku to wóz naszpikowany technologią aż po brzegi.
Źródło: Mercedes