2,4 promila alkoholu miał podczas badania kierowca ciągnika siodłowego, który przyjechał na teren Huty Miedzi w Głogowie, aby zatankować do cysterny ciekły azot.
Podejrzany stan kierowcy został zauważony przez służby chroniące zakład przemysłowy. 51-letni kierowca, obywatel Ukrainy, został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Policjanci z Głogowa komentują: „Mimo powszechnej wiedzy i świadomości konsekwencji, jakie mogły być skutkiem siadania za kierownicę w stanie nietrzeźwym, wciąż nie brakuje ludzi bez wyobraźni. Szczególnie dziwi jej brak u zawodowego kierowcy, przewożącego niebezpieczne ładunki”.
Cała sytuacja miała miejsce 15 października w godzinach rannych. Policjanci otrzymali telefoniczną informacje o podejrzanym zachowaniu kierowcy cysterny marki Man, który usiłował wjechać na teren Huty Miedzi Głogów. Kierowca miał zatankować, a następnie transportować ciekły azot.
Policyjny patrol, który został wysłany na miejsce, zatrzymał kierowcę. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia ochroniarzy, kierowca miał 2,4 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany.
Kierowca otrzyma zarzut narażenia innych osób na niebezpieczeństwo. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Za kierowanie w stanie nietrzeźwym grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.
Czytaj też:
Rosjanin prowadził 40-tonową ciężarówkę. Miał 2,5 promilaCzytaj też:
Pijany kierowca TIR-a staranował auto. Miał ponad 3 promileCzytaj też:
Kierowcy TIR-ów są lepsi i bezpieczniejsi. Statystki nie kłamią