Tragiczny wypadek podczas Rajdu Żuławskiego. Kierowca zginął, bo był pod wpływem narkotyków

Tragiczny wypadek podczas Rajdu Żuławskiego. Kierowca zginął, bo był pod wpływem narkotyków

Wypadek na V Rajdzie Żuławskim
Wypadek na V Rajdzie Żuławskim Źródło: Policja
Zaskakujące ustalenia prokuratury w sprawie tragicznego wypadku, do jakiego doszło podczas V Rajdu Żuławskiego. Zginął wówczas zawodnik i jego pilot.

Do wypadku doszło podczas V Rajdu Żuławskiego. To lokalna impreza zaliczana do cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Pomorza i Rajdowego Samochodowego Pucharu Warmii i Mazur.

Światem fanów motorsportu wstrząsnęła wówczas wiadomość, że jeden z kierowców wypadł z trasy podczas odcinka specjalnego. Jego samochód utonął po tym, jak auto zjechało na pobocze, przejechało przez wał i spadło do rowu melioracyjnego. Już w wodzie samochód przekręcił się na dach i utonął. Kierowca i pilot nie mieli szans wydostać się z Hondy Civic, obaj utonęli.

Dochodzenie w sprawie prowadziła przez kilka miesięcy prokuratura. Jak dowiedziało się RMF FM ustalenia prokuratury są szokujące. Kierowca i zarazem sprawca tragedii (uczestniczył w zawodach sportowych) znajdował się pod wpływem narkotyków. Przed startem w zawodach 34-latek zażył niedozwolone środki, a zostały one wykryte w organizmie podczas sekcji zwłok. Jak donosi stacja stężenie nie pozostawia wątpliwości, że w warunkach ekstremalnych (takie panują podczas rajdu) narkotyki miały wpływ na zachowanie kierowcy.

Postępowanie prowadzone w sprawie wypadku zostało przez prokuraturę umorzone.

Czytaj też:
Rajdowcy wygrywają z rakiem. Pokazują wielkie serca już od roku
Czytaj też:
Polscy rajdowcy mają wielkie serca. Wspierają chore dzieci

Źródło: RMF FM