W tym roku policja przeprowadzi akcję „Znicz 2019”. Tak zrobiła też w ubiegłym roku (wówczas „Znicz 2018”) i we wcześniejszych latach. Na drogach rok temu pojawiło się więcej patroli, pogoda też nie była już najlepsza. Wydawało się, że wszystkie apele policyjne i zdrowy rozsądek dadzą efekt. Tym bardziej, że w akcję włączyła się też Konferencja Episkopatu Polski oraz Polska Rada Ekumeniczna.
A jednak przez świąteczne dni na polskich drogach (w ciągu pięciu dni) doszło do 408 wypadków, w których zginęło 50 osób, a 502 zostało ranne. Przeprowadzone przez policjantów badania stanu trzeźwości pozwoliły na wyeliminowanie z ruchu 1299 nietrzeźwych kierujących. W stosunku do 2017 roku odnotowano znacznie mniej zdarzeń drogowych, bo aż o 70 mniej. Było też mniej rannych (o 49). Jednak w najtragiczniejszej statystyce było gorzej i to dużo gorzej. Zginęło o 7 osób więcej.
W tym roku policjanci również proszą. Apelują o wolniejszą jazdę, przestrzeganie przepisów i powstrzymanie się od alkoholu. Dodają, że w działania „Znicz 2019” włączy się specgrupa „Speed”, która ściga piratów. Udzielają też rad nie dotyczących podróży (by zabezpieczyć mieszkanie przed wyjazdem).
W poniedziałek 4 listopada poinformujemy o statystykach tego roku. Oby były znacznie lepsze niż zeszłoroczne.
Czytaj też:
Premier Morawiecki zapowiada walkę z piractwem drogowym. Pisze o dodatkowych środkach dla policji