Do śmiertelnego wypadku doszło we wtorek 10 grudnia w miejscowości Cibórz w powiecie świebodzińskim w województwie lubuskim. Samochód osobowy marki Audi A4 z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i wpadł do stawu. – Przed godz. 6 otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące samochodu znajdującego się pod powierzchnią wody. Osoba zgłaszająca zauważyła tylko wystający dach, nie wiedziała, kiedy to zdarzenie miało miejsce – mówi w rozmowie z Gazeta.pl kpt. Sebastian Piotrowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie.
W wyłowionym aucie znaleziono pięć ciał Na miejscu wypadku lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, pojawiła się także specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego. Służby wyciągnęły samochód na brzeg. Mimo podjętej reanimacji, żadnego z pasażerów nie udało się uratować. Zginęły dwie 18-letnie dziewczyny, dwóch 19-latków i jeden 17-latek.
Dziennikarze Polsat News dotarli do nagrania z dnia wypadku z wnętrza samochodu. Na filmie padają słowa „180-190”, co zdaniem dziennikarzy stacji musi odnosić się do prędkości pojazdu. Zwracają oni też uwagę, że w tym samym miejscu, w którym audi wypadło z trasy, doszło wcześniej do innego zdarzenia drogowego, po którym nie naprawiono barierek ochronnych. Dziennikarze ustalili, że młodzi ludzie poruszali się pożyczonym samochodem, a prowadząca pojazd miała prawo jazdy od sierpnia tego roku. Podkreślano też, że na drodze mogły panować złe warunki, mogły występować oblodzenia.
Czytaj też:
Pięcioro nastolatków zginęło w wypadku. Zdjęcie tego policjanta mówi wszystko
Tragiczny wypadek w Lubuskiem. Pięcioro nastolatków nie żyje