Jak zawsze w przypadku ogólnopolskich akcji policji, choć nadrzędnym celem działań będzie egzekwowanie od kierujących przestrzegania obowiązujących ograniczeń prędkości, policjanci zwrócą uwagę na każde zachowanie niezgodne z prawem.
Policja przypomina, że jak dotąd w 2019 roku kierujący pojazdami (głównie samochodami osobowymi) spowodowali ponad 25 tys. wypadków drogowych, w wyniku których zginęło 2087 osób, a przeszło 30 tys. zostało rannych. Główną przyczyną powstawania wypadków było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, ale najbardziej śmiercionośną przyczyną pozostaje, niezmiennie od lat, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. To właśnie nadmierna prędkość towarzysząca wypadkom drogowym w 2019 roku doprowadziła do śmierci 726 osób.
W akcji wykorzystane zostaną radiowozy oznakowane i nieoznakowane, również wyposażone w wideorejestratory, oraz ręczne mierniki prędkości. Zarówno statyczne punkty pomiaru prędkości, jak i pomiary prowadzone dynamicznie, kierowcy będą mogli spotkać przede wszystkim w miejscach występowania zagrożeń bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Akcja jest jedną z kolejnych w tym roku, chociaż z informacji, które zamieściliśmy w ubiegłym tygodniu wynika, że w 2020 roku ogólnopolskich akcji policyjnych będzie mniej. Zapowiedział to w Polsat News rzecznik komendanta głównego Mariusz Ciarka. Powiedział, że policjanci mają „dosyć akcji”, a komendant o tym wie. W miejsce ogólnopolskich działań mają być wprowadzone akcje lokalne, bardziej dopasowane do problemów w poszczególnych regionach.
Czytaj też:
Od nowego roku mniej policyjnych „akcji specjalnych”. Mundurowi mają ich dość