Czarne Audi poruszające się z prędkością 146 km/h w terenie zabudowanym, zauważyli policjanci z łódzkiej grupy Speed. Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedział dziewiętnastoletni kierowca, który egzamin na prawo jazdy zdał zaledwie miesiąc temu. Nieodpowiedzialna jazda sprawi, że znowu będzie musiał siadać na prawym fotelu. Za przekroczenie dopuszczalnej maksymalnej prędkości o 76 km/h, policjanci zatrzymali kierowcy uprawnienia na trzy miesiące.
„19-latek miesiąc temu uzyskał uprawnienia. Swoją brawurową jazdą doprowadził do zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące” – czytamy w tweecie łódzkiej policji.
Po co są ograniczenia prędkości?
Ograniczenia prędkości do 50 (lub w tym wypadku 70 km/h), nie zostały wprowadzone po to, aby zrobić na złość kierowcom. Granica 50 km/h została przyjęta, gdyż jest to prędkość graniczna, w której jeśli dojdzie do potrącenia pieszego, to jego szansa na przeżycie wyniesie 50 proc. Jadąc przepisowo, czego zgodnie z raportem ITS, nie robi 90 proc. kierowców, podczas potrącenia, mamy więc sytuację pół na pół. Każde 10 km/h więcej, drastycznie redukuje szansę pieszego na przeżycie.