Marcin Pocheć, prezes starachowickiego MZK, w rozmowie z portalem polsatnews.pl przekonywał, że ze względu na ograniczone rozmiary firmy nie jest w stanie dowozić pracowników na godzinę 6:00 i 6:30. Zaapelował więc, by lokalni przedsiębiorcy ujednolicili czas rozpoczynania pracy. Pomogłoby to uniknąć sytuacji, gdy po mieście jeżdżą niemal puste autobusy.
Jak tłumaczy Pocheć, obecnie do zakładów pracy w godzinach porannych jeździ po kilku pasażerów. Do największego zakładu w Starachowicach według jego wiedzy podróżuje zaledwie 18. Miejskie Zakład Komunikacji chce, aby dowożeni byli nawet pojedynczy pracownicy, jednak będzie to możliwe po spełnieniu prośby o ujednolicenie godzin pracy.
Oprócz podawanych wcześniej argumentów, prezes MZK dodaj też kontekst ekologiczny. Większe napełnienie autobusów i zmniejszenie liczby samochodów na drogach będzie przecież korzystne także dla środowiska. Do tej pory na apel MZK nie odpowiedziała żadna z lokalnych firm.
Czytaj też:
Zobacz kolekcję aut Jamesa Hetfielda z MetallikiCzytaj też:
Pijany kierowca jechał bez uprawnień. Wiózł kozę i poszukiwanego przez policjęCzytaj też:
Tesla z rekordową kapitalizacją. To najdroższa firma motoryzacyjna w historii USA