Chcesz kupić używane auto? Nie daj się nabrać
Artykuł sponsorowany

Chcesz kupić używane auto? Nie daj się nabrać

Problem z autem
Problem z autemŹródło:Materiały prasowe
Totalnie rozbite auto sprzedawane jako bezwypadkowe? Jeden samochód złożony z kilku? Przykłady z polskiego rynku dowodzą, że wyobraźnia handlarzy nie zna granic. Dobra wiadomość jest taka, że wystarczy trzymać się tych 9 zasad, aby nie dać się oszukać.

Nie tak dawno w sieci karierę zrobiło Skoda Octavia. Okaz piękny, bezwypadkowy… którego nadwozie zostało złożone z dwóch różnych samochodów. Pierwotnie tył auta został zniszczony w zderzeniu z ciężarówką. To, czego się nie dało uratować zostało wycięte, zwichrowana podłoga naciągnięta, a ubytki uzupełnione częścią nadwozia innej Octavii. Do tego drzwi z różnych modeli. Wszystko dobrze spasowane i ładnie polakierowane.

Inny przykład to całkowicie rozbite BMW X5 z Łodzi. W tym przypadku być może też doszło do “reanimacji”, choć równie możliwe jest podmienienie części z numerami VIN (tak, takie sytuacje też się zdarzają). Jak nie dać się oszukać? Poniżej znajdziecie 9 wskazówek, którymi warto kierować się przy zakupie używanego auta. Wtedy odkryjemy oszustwo nawet przy perfekcyjnie (na pierwszy rzut oka) odtworzonym samochodzie po wypadku.

Konsola

1. Zapytaj o książkę serwisową. Lepiej zrezygnować z zakupu auta jeśli handlarz nie będzie skory do jej pokazania albo wprost powie że jej nie ma. Zdarzają się także przypadki ich podrabiania, dlatego sprawdź, czy starsze wpisy i pieczątki nie wyglądają zbyt “świeżo”, wątpliwości powinna także wzbudzić sytuacja, gdy wszystkie wpisy zrobione są jednym kolorem. Wpisy serwisowe można także zweryfikować, dzwoniąc do stacji, w których serwisowane było auto.

2. Sprawdź dane z CEPiK. Za pośrednictwem serwisu www.historiapojazdu.gov.pl możemy wygenerować raport z historią auta. Znajdziesz w niej odczyty licznika rejestrowane podczas badań technicznych (serwis zachowuje historię odczytów od 2014 roku począwszy). Do tego od 15 lutego w raporcie pojawiają się także informacje o dodatkowych badaniach technicznych, istotnych szkodach i (w przypadku adnotacji o kradzieży auta) daty zgłoszenia kradzieży i ewentualnego odzyskania samochodu.

3. Zajrzyj pod maskę. Często po serwisie olejowym w komorze silnika zostaje naklejka z datą ostatniej wymiany oleju - i ówczesnym przebiegiem.

4. Zerknij na VIN. Numer wybity na tabliczce powinien być czytelny. Sprawdź także, czy nie ma śladów po ewentualnym wycinaniu tabliczki z innego nadwozia (choć taki zabieg stosowany jest rzadko).

5. Dokładnie przyjrzyj się karoserii. Sprawdź spasowanie poszczególnych elementów nadwozia, wątpliwości powinny budzić wszelkie szpary czy brak symetrii. Sprawdź także czy na karoserii nie ma śladów spawania.

6. Pojedź do serwisu. To powszechnie stosowana praktyka, więc handlarz nie powinien mieć nic przeciwko wyprawie do serwisu w celu inspekcji samochodu. W jej trakcie można zweryfikować osiągi silnika (zdarza, się, że handlarze kłamią co do wersji silnika w sprzedawanym aucie), sprawdzić przebieg zachowany w pamięci poszczególnych układów (tutaj najlepiej zajrzeć do pamięci sterownika ABS), sprawdzić grubość powłoki lakierniczej na poszczególnych elementach nadwozia czy stan poszczególnych części.

7. Miej ograniczone zaufanie przy “wyjątkowych okazjach”. Ogłoszenia w rodzaju “15-letni diesel, 100 tysięcy kilometrów przebiegu” raczej się nie zdarzają. Duży przebieg to nic złego. Ważne, aby auto było serwisowane i po prostu zadbane, a sprzedający powinien być z nami szczery.

8. Zwróć uwagę na papiery. Przy zakupie używanego samochodu większość osób skupia się tylko na ryzyku technicznym. Jednak równie uciążliwe mogą być problemy formalne, wynikające z nieuregulowanej kwestii własności auta. Najczęstsza wada prawna to brak ciągłości w umowach kupna-sprzedaży samochodu. Możliwa jest także sytuacja, gdy kupujemy używany samochód będący w posiadaniu więcej niż jednej osoby, która do tego może nie wiedzieć o sprzedaży albo nie wyrażać na nią zgody. Lub kupić auto wobec którego toczy się postępowanie komornicze.

9. Skorzystaj z oferty firm, które sprzedają tylko zweryfikowane technicznie samochody. Koszt samodzielnej inspekcji technicznej to 300-500 zł. Wydajesz te pieniądze bez pewności, że sprawdzany samochód okaże się tym, którego szukasz. Dlatego dobrym pomysłem jest skorzystanie z oferty firm, które same weryfikują stan techniczny sprzedawanych samochodów. W Spotawheel do wyboru masz używane samochody ze zweryfikownym przebiegiem i stanem technicznym, bez niespodzianek “w papierach” oraz z gwarancją wynoszącą nawet 5 lat.Dzięki temu unikasz ryzyka, nie musisz poświęcać czasu na samodzielną weryfikację stanu technicznego i prawnego samochodu. A cały zakup jesteś w stanie przeprowadzić nawet w jeden dzień.

Źródło: Spotawheel