Fotoradary zamiast odcinkowego pomiaru prędkości na moście Poniatowskiego

Fotoradary zamiast odcinkowego pomiaru prędkości na moście Poniatowskiego

Most Poniatowskiego
Most Poniatowskiego Źródło: Wikipedia
Odcinkowy pomiar prędkości jest droższy, ale znacznie skuteczniejszy. Fotoradary mniej skuteczne, ale tańsze. Warszawski Zarząd Dróg Miejskich wybrał to drugie rozwiązanie.

Na moście i wiadukcie Poniatowskiego zamiast planowanego wcześniej odcinkowego pomiaru prędkości będą cztery fotoradary. „Ich zakup będzie tańszy i konkurencyjny, zaś montaż powinien nastąpić szybciej. Cztery rejestratory pojawią się w najbardziej niebezpiecznych miejscach przeprawy, m.in. na łuku w rejonie przystanków tramwajowych przy Wisłostradzie. W ubiegłych latach wielokrotnie dochodziło tutaj do zdarzeń drogowych, w tym wypadków śmiertelnych. Trwają rozmowy w tej sprawie, m.in. z GITD oraz konserwatorem zabytków” – czytamy na stronie ZDM.

Od 2016 roku, za sprawą nowelizacji Prawa o ruchu drogowym i ustawy o straży gminnej rejestracją wykroczeń za pomocą fotoradarów zajmuje się Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Wcześniej taką możliwość miały również samorządy. W Warszawie kontrolę za pomocą fotoradarów prowadziła Straż Miejska. Urządzenia te były kupowane i ustawiane przez miasto w najbardziej niebezpiecznych lokalizacjach.

Po wspomnianej zmianie prawa ze stołecznych ulic „zniknęło” 27 urządzeń. Liczba popełnianych wykroczeń wzrosła, zagrożeni stali się zwłaszcza piesi. Dopiero po kilkunastu miesiącach Inspekcja Transportu Drogowego zgodziła się przejąć obsługę urządzeń kupionych przez miasto.

Teraz porozumienie miasta z GITD zostało przedłużone – jak informuje Zarząd Dróg Miejskich. Zgodnie z nim, koszty konserwacji 23 warszawskich fotoradarów w 14 lokalizacjach będzie ponosił ZDM. GITD w dalszym ciągu będzie rejestrować wykroczenia, wystawiać mandaty oraz konserwować i legalizować urządzenia. ZDM ma pokrywać część kosztów ich utrzymania.

Z inicjatywy prezydenta stolicy ZDM zaplanował zakup urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości na moście i wiadukcie Poniatowskiego. Miał to być pierwszy taki system w Polsce od 2015 r. Przetarg został jednak unieważniony. Jedyna oferta (ponad 5 mln zł) była znacznie wyższa niż budżet (1,9 mln) oraz koszt podobnych urządzeń kupowanych dotychczas przez GITD (1,6-2,2 mln zł).

Z badań wynika, że nadmierna prędkość rozwijana przez kierowców to jedno z podstawowych zagrożeń na warszawskich drogach. Pomiary wykonane w 2018 r. w 42 lokalizacjach na próbie 3,5 mln przejazdów pokazały, że przekraczanie dopuszczalnej prędkości jest zjawiskiem nagminnym. Stwierdzono ponad 2,1 mln przekroczeń prędkości dopuszczalnej, z czego 800 tys. to przekroczenia o ponad 10 km/h. 28 tys. razy odnotowano przekroczenie o ponad 50 km/h, zagrożone utratą prawa jazdy. Na niektórych ulicach udział kierowców przestrzegających przepisów był niższy niż 10 proc., zaś 15 proc. przekraczało 100 km/h.

Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że odcinkowy pomiar prędkości jest znacznie skuteczniejszy od fotoradarów. Badania przeprowadzone przez Yanosik.pl wykazują też, że nie zmniejsza przepustowości, w przeciwieństwie do fotoradarów, które wyhamowują ruch (kierowcy przed nimi gwałtownie hamują).

Czytaj też:
Warszawa. Zamknięty wjazd na most Poniatowskiego, jezdnia może się zapaść
Czytaj też:
Warszawa. Dwóch mężczyzn rzuciło się do Wisły z dwóch różnych mostów

Opracował:
Źródło: ZDM, Autokult.pl