O sprawie napisała „Rzeczpospolita”. Gazeta poinformowała o stanowisku Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Zostało ono wysłane do Ministerstwa Infrastruktury.
Czego domagają się dyrektorzy? Przede wszystkim podwyżek opłat za egzaminy. W tej chwili egzamin teoretyczny kosztuje 30 zł, a praktyczny 140 zł, razem 170 zł. Nowa opłata miałaby wynosić 230 zł. Stawki dotyczą samochodów osobowych (prawo jazdy kategorii B). W przypadku pozostałych egzaminów podwyżki mają według postulatów być jeszcze wyższe, do 50 proc.
Dlaczego WORD-y ponoszą straty i to ogromne? „Rzeczpospolita” donosi, że w zeszłym roku WORD-y były pod kreską na 11,5 miliona złotych. Teraz ma być jeszcze gorzej (abstrahując od wpływu epidemii koronawirusa, bo WORD-y zawiesiły egzaminowanie), bo zmianom uległy zasady egzaminowania. Egzaminator może przeprowadzić najwięcej 9 egzaminów dziennie, wszystkie są na wyznaczoną godzinę. WORD-y nie zarabiają więc na oblewaniu kursantów, nie ma dla nich znaczenia, czy ktoś zda, czy nie. Pieniędzy nie wpływa więcej, bo nie może być więcej egzaminowanych.
Według KSD WORD po wprowadzeniu zmian efektywność egzaminatorów spadła o 29 proc. (o tyle mniej przeprowadzają egzaminów). Żeby wyrównać straty, konieczna jest podwyżka.
Jakie będzie stanowisko Ministerstwa Infrastruktury, poinformujemy na Auto.Wprost.pl.
Czytaj też:
Egzaminy na prawo jazdy odwołane. Powód: koronawirusCzytaj też:
Coraz mniej chętnych do zrobienia prawa jazdy. Zmienia się podejście do komunikacji