Rząd poluzował rygory dotyczące przemieszczania się. Od 20 kwietnia obowiązują nowe regulacje. Dotąd nie mogliśmy jeździć bez powodu – podczas kontroli byliśmy obowiązani do przedstawiania istotnego celu podróży. W razie jego braku narażaliśmy się na konsekwencje.
Teraz możemy już jeździć swobodnie, a zatem także dla przyjemności. Możemy używać samochodów osobowych i motocykli w celach rekreacyjnych. By dojechać do lasu, na spacer lub wyjechać na działkę wypoczynkową. Albo po prostu pojeździć bez celu – co docenią zarówno kierowcy, jak i motocykliści.
Oczywiście pojawia się temat maseczek. Czy trzeba w nich jeździć we własnym aucie? To zależy. Według obowiązujących przepisów w prywatnym samochodzie nie trzeba jeździć w maseczce, jeśli jedzie się samemu lub jeśli jedzie się z osobą (osobami), z którą (którymi) się zamieszkuje. Jeśli jedzie się z osobą (osobami), z którą (którymi) się nie zamieszkuje, to trzeba jeździć w maseczce. Wówczas obowiązek nałożenia maseczki mają wszyscy, którzy znajdują się w aucie.
Maseczkę trzeba zdjąć podczas kontroli policyjnej, tak by funkcjonariusz mógł dokonać identyfikacji. Policjant może pytać o cel podróży, ale nie musimy już mu go podawać.
Czytaj też:
Czy w samochodzie trzeba jeździć w maseczce? Pytania i odpowiedziCzytaj też:
Obowiązek zakrywania ust i nosa. Rozporządzenie wchodzi w życie