Dzięki czujności jednej z mieszkanek Skarszew policjanci pomogli czterem szczeniakom zamkniętym w samochodzie. Mundurowi rozbili jedną z szyb w aucie, dzięki czemu umożliwili zwierzakom dostęp do świeżego powietrza. Potem podali im wodę.
W niedzielne południe dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim odebrał zgłoszenie, że w Skarszewach od pewnego czasu stoi zaparkowany samochód z zamkniętymi w środku psami, które bardzo ujadają. Policjant natychmiast wysłał na miejsce patrol.
Skarszewscy policjanci po dojechaniu na miejsce zobaczyli ciemny samochód osobowy, który stał w nasłonecznionym miejscu. W środku zamknięte były cztery pieski. Szyby były zasunięte, a szczeniaki nie miały dostępu do wody. Policjanci podjęli próbę ustalenia właściciela samochodu.
Widząc, że psy są w skrajnym wyczerpaniu i w celu ratowania ich życia policjanci wybili jedną z szyb w aucie, czym umożliwili zwierzakom dostęp do świeżego powietrza oraz dali im pić. Dopiero po upływie około dwóch godzin na miejscu interwencji zjawił się właściciel pojazdu. Stan zdrowia szczeniaków sprawdził lekarz weterynarii.
W tej chwili śledczy prowadzą postępowanie, które pozwoli ustalić wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Znęcanie się nad zwierzętami jest zagrożone do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci, korzystając z okazji, apelują: Wystarczy kilkanaście minut, aby w szczelnie zamkniętym, pozostawionym w słońcu pojeździe, temperatura wzrosła do poziomu, który grozi przegrzaniem. Widząc zagrożenie, nie bądźmy obojętni i poinformujmy o wszystkim policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Przypominamy także, że w sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu sami możemy podjąć czynności zmierzające do udzielenia pomocy.
Czytaj też:
Zwłoki matki i dziecka w centrum Wolsztyna. Policja podała wstępną wersję wydarzeńCzytaj też:
Więzili i zbiorowo gwałcili 26-latkę. Kobieta nie przeżyła. Zapadł wyrok w głośnej sprawie z Łodzi