Za rasistowską reklamę nikt w Volkswagenie nie wyleci z pracy

Za rasistowską reklamę nikt w Volkswagenie nie wyleci z pracy

Reklama VW
Reklama VW Źródło:Instagram / Screen
Volkswagen przeprosił za rasistowską reklamę, za „brak wrażliwości i błędy proceduralne”. Ale odmówił wezwaniom do zwolnienia odpowiedzialnych za niestosowne wideo.

Niemiecka firma przeprosiła za reklamę promującą jej nowego Golfa 8 i usunęła ją z oficjalnej strony na Instagramie (można ją zobaczyć na stronie CNN).

Największy producent samochodów na świecie oświadczył dziennikarzom, że wewnętrzne dochodzenie, które obejmowało wywiady z pracownikami i analizę setek dokumentów, ujawniło „brak oznak rasistowskich zamiarów w produkcji lub zatwierdzeniu klipu”.

Film był wielokrotnie publikowany w mediach społecznościowych należących do firmy w marcu i maju. Przedstawiał ogromną białą rękę odsuwającą czarnego mężczyznę od zaparkowanego Golfa, po czym wrzucającą go do restauracji o nazwie „Petit Colon”, co można przetłumaczyć z francuskiego jako „mały kolonizator” lub „mały osadnik”.

– Kiedy kolega zadzwonił do mnie 19 maja o godzinie 23 wieczorem, a następnie przesłał mi link, moja pierwsza myśl brzmiała: to musi być podróbka. Moja druga myśl brzmiała: ktoś włamał się na nasze konto – powiedział CNN Jürgen Stackmann, szef sprzedaży marki Volkswagen.

– Jedynym wnioskiem, jaki można wyciągnąć, było to, że wideo było rasistowskie. Byłem głęboko zszokowany i zadałem sobie pytanie: czy to był sabotaż, czy było to celowe, czy też naprawdę mimowolnie popełniliśmy tak wielką pomyłkę? – dodał Stackmann.

Volkswagen wycofał film, ale został on ponownie opublikowany w innych mediach społecznościowych.

Jochen Sengpiehl, dyrektor marketingu Volkswagena, wziął odpowiedzialność za reklamę, ale nie straci pracy. Powiedział, że celem było stworzenie pięciu krótkich filmów, które obracałyby się wokół zakochanych par i ich sztuczek. W tym klipie starano się odtworzyć motyw, który według Volkswagena stał się popularny wśród użytkowników Instagrama i TikToka, a mianowicie ogromną dłoń.

– Nikt z zespołu nie zdawał sobie sprawy, że odsuwanie osoby jest nieodpowiednie samo w sobie – i rasistowskie w pokazanym kontekście –powiedział Sengpiehl. – Nigdy nie powinniśmy popełnić takiego błędu. Ani agencja, ani my. Musimy za to przeprosić – bez żadnych „ale” i zapewnić, że coś takiego nigdy się nie powtórzy.

Hiltrud Werner, która nadzoruje rzetelność i kwestie prawne w Volkswagenie, przyznała, że pojawiły się wezwania do zwolnienia osób odpowiedzialnych za wideo, ale powiedziała, że postępowanie dyscyplinarne zostałoby wszczęte tylko wówczas, gdyby wartości firmy zostanły świadomie i celowo naruszone.

– Uczciwość oznacza również to, że my, jako kierownicy i jako firma, wspieramy naszych pracowników nawet w przypadku popełniania przez nich błędów. Dlatego nie będzie „kozła ofiarnego” – powiedziała Werner.

Niemiecki producent samochodów oświadczy, że utworzy nową radę ekspertów ds. różnorodności, aby przeglądała treści klatka po klatce i poza kontekstem pod kątem „potencjalnie ofensywnych, dyskryminujących i w inny sposób nieetycznych elementów”. Zapewni również szkolenie z zakresu etyki swoim pracownikom i pracownikom agencji reklamowych, zwiększy różnorodność w swoich zespołach i stworzy nową organizację mediów społecznościowych.

Volkswagen opowiada się za ludzkością i różnorodnością. Zdecydowanie sprzeciwia się rasizmowi, dyskryminacji i ksenofobii. Zawsze to robiliśmy i nadal będziemy to robić – powiedziała Werner.

Czytaj też:
UOKiK wszczął postępowanie przeciwko Volkswagenowi
Czytaj też:
Volkswagen Polska ukarany najwyższą karą w historii. 120 mln zł za „Dieselgate”