Eksperci nie mają wątpliwości: zakazy w gastronomii nie powinny skłaniać kierowców do jedzenia czy picia podczas prowadzenia pojazdu, ponieważ rozproszenie uwagi może skończyć się wypadkiem drogowym.
Pandemia utrwaliła zły nawyk
Zakaz spożywania posiłków czy napojów na terenie lokali gastronomicznych został już odwołany. Jednak wielomiesięczne przyzwyczajenie zrobiło swoje. Podróżujący przywykli, żeby spożywać zakupione produkty we własnym samochodzie. Nie należy jednak tego robić podczas prowadzenia pojazdu, ponieważ konsekwencje mogą być zdecydowanie poważniejsze niż konieczność sprzątania wnętrza auta.
– Pod żadnym pozorem nie powinniśmy spożywać posiłków w czasie prowadzenia samochodu. Jedzenie potraw z sosami, pączków w lukrze czy ciast przyczynia się do rozproszenia uwagi kierowcy, który zamiast patrzeć na drogę stara się uniknąć zabrudzenia siebie i tapicerki. Niebezpieczne są również napoje, zwłaszcza te gorące, ponieważ mogą się wylać i poparzyć kierowcę, który w takiej sytuacji nie będzie w stanie zapanować nad pojazdem – tłumaczy Adam Bernard ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Ograniczone ruchy, brak możliwości manewru
Trzymanie żywności w dłoni podczas prowadzenia jest zagrożeniem również z tego względu, że znacząco ogranicza możliwość manewru kierownicą. W sytuacji nagłego pojawienia się przeszkody na jezdni może to mieć podobny skutek co rozmowa przez telefon trzymany w dłoni.
Ze spożyciem zakupionych frytek czy ciastka powinniśmy więc poczekać, aż dojedziemy do domu. Jeżeli wybraliśmy się w dłuższą trasę, w obecnej sytuacji pozostaje zatrzymanie się w tym celu na parkingu. Należy jednocześnie pamiętać, że konsekwencją zjedzenia ciężkiego, obfitego posiłku może być uczucie senności, które negatywnie wpływa na zdolność do prowadzenia samochodu. Z tego powodu w czasie podróży lepiej wybierać zdrowe, lekkostrawne produkty.
Czytaj też:
Kierowcy, od dziś przy przejściach dla pieszych trzeba zachowywać się inaczej