Trzecie oko dla „smartfonowych zombie”. Przyda się polskim pieszym?

Trzecie oko dla „smartfonowych zombie”. Przyda się polskim pieszym?

Trzecie oko Źródło: YouTube / @min-wook paeng
Wpatrujący się w ekrany smartfonów ludzie stwarzają zagrożenie dla siebie i innych. A gdyby tak mieli „trzecie oko”, uruchamiane, gdy dwa prawdziwe są zajęte? Pewien Koreańczyk właśnie takie opracował.

W Polsce 1 czerwca zaczęły obowiązywać nowe przepisy nakładające kary na pieszych za ograniczające uwagę korzystanie ze smartfonów podczas przechodzenia przez pasy i torowiska. Zanim piesi się przystosują, wypisanych zostanie zapewne kilka tysięcy mandatów.

Tymczasem południowokoreański projektant stworzył „trzecie oko”, rozwiązanie dla smartfonowych zombie, nie odrywających wzroku od ekranu.

Jak czytamy w Mototarget.pl 28-letni projektant z Korei Południowej i student inżynierii projektowania w Royal College of Art i Imperial College London, Paeng Min-wook skonstruował zakładaną na czole robotyczną gałkę oczną, mającą chronić użytkownika smartfona przed zderzeniem z przeszkodami.

Tempomat dla pieszych

„Trzecie oko” otwiera półprzeźroczystą powiekę, kiedy zarejestruje, że użytkownik pochylił głowę, aby spojrzeć na wyświetlacz. Urządzenie śledzi dystans do przeszkód na drodze idącego właściciela, działając podobnie do systemu autonomicznego tempomatu ACC w samochodach, a jeśli wykryje obiekt w odległości bliższej niż dwa metry, włącza sygnały dzwiękowy. Piesi mają zwyczaj słuchania muzyki na słuchawkach podczas chodzenia, eliminując słuch jako narzędzie kontroli otoczenia. Paeng próbuje więc ulepszyć trzecie oko, aby ostrzegało użytkowników o przeszkodach za pośrednictwem innych zmysłów.

Urządzenie wyczuwa, kiedy pochylamy głowę, dzięki wbudowanemu żyroskopowi, a przeszkody wykrywa dzięku ultradzwiękowemu czujnikowi. Czujniki są płączone mikrokontrolerem o otwartym kodzie źródłowym.

Jesteśmy phono sapiens?

„Smartfon wkroczył w życie współczesnych ludzi tak głęboko, że nie sposób zaprzeczyć kolejnemu stadium ewolucji – phono sapiens” – powiedział koreański projektant Paeng Min-wook. „Musimy uznać i dostrzec tę ewolucję, abyśmy mogli obiektywnie i krytycznie stawić czoła sytuacji, w której się znajdujemy”.

To, co mówi Paeng, wskazuje jak różne podejście do trendów i zjawisk mają Azjaci i Europejczycy. Podczas gdy u nas staramy się odgórnie zwalczać pewne nawyki i hamować społeczne procesy, w Korei świadomość nieuchronności zmian i potrzeb przyszłych pokoleń jest wyższa. Tam montuje się już sygnalizatory świetlne na wysokości nie wymagającej od pieszych unoszenia głowy znad ekranu smartfona.

Autor projektu nie planuje na razie komercjalizacji wynalazku, ale chce nadal go rozwijać poprzez stworzenie modułu kamery i połączonej z nim aplikacji mobilnej.

Czytaj też:
Nowe przepisy ruchu drogowego. Bez ubezpieczenia jeśli wina będzie po stronie pieszego?

Źródło: Mototarget.pl