Nie wszystkie firmy „umieją w Twittera”, jak słusznie zauważa Autokult.pl. Jak się okazuje, BMW nie umie, po raz kolejny dowodząc, że dział public relations bawarskiej firmy ma wiele do nauczenia się, jeśli chodzi o komunikację z ludźmi.
Zaczęło się od niewinnego tweeta, mającego promować nowe elektryczne samochody BMW, na czele z iX. BMW „ćwierknęło” z eko-pytaniem, jaki jest najlepszy sposób, żeby poruszać się po mieście i jednocześnie dbać o środowisko.
Do wyboru BMW dało 4 odpowiedzi, w tym:
-
car-sharing
-
e-skutery
-
transport publiczny
-
moje super zrównoważone BMW
Greta wkracza do akcji
Możemy się domyślać, że układającym pytanie chodziło o to, by uczestnicy wybrali czwartą odpowiedź. No niestety, nie udało się. Gretą Thunberg zauważyła tweeta i napisała, że najwłaściwszy jest transport publiczny, co wie każdy, komu choć trochę ochrona środowiska leży na sercu.
Efekt był natychmiastowy, widzowie zaczęli głosować na transport publiczny. „Moje super zrównoważone BMW” przegrało sromotnie. Jak przypomina Autokult.pl to nie pierwsza wpadka BMW, które kiedyś skomentowało tweeta klienta obraźliwym „OK, boomer” (co na polski można wolno przetłumaczyć jako „jasne, dziadu”).
Czytaj też:
Greta Thunberg krytykuje prezydenta Bidena. „Nie traktuje kryzysu klimatycznego jako kryzys”