Rozszerzenie grona beneficjentów mogących ubiegać się o dofinansowanie zakupu samochodu elektrycznego o przedsiębiorców i samorządy, podniesienie wysokości dopłaty do 27 tys. zł dla samochodów osobowych i utrzymanie dofinansowania w kwocie 70 tys. dla modeli dostawczych. Ponadto zwiększenie limitu maksymalnej ceny dotowanego pojazdu elektrycznego do 225 tys. zł, znaczne uproszczenie procedur oraz uwzględnienie leasingu, jako dopuszczalnej formy finansowania.
To wszystko, zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), najistotniejsze punkty nowego programu wsparcia nabywców samochodów elektrycznych „Mój elektryk” NFOŚiGW. Program stanowi odpowiedź na znaczną część postulatów wysuwanych przez branżę. Po wejściu w życie wszystkich zapowiedzi Narodowego Funduszu, „Mój elektryk” będzie miał potencjał by istotnie wpłynąć na tempo rozwoju elektromobilności w Polsce.
Jak podkreśla PSPA końcowy sukces programu będzie zależał jednak od tego, jak szybko uruchomione zostaną nabory dla przedsiębiorców i samorządów oraz od terminu uruchomienia wsparcia dla infrastruktury ładowania. PSPA niekorzystnie ocenia wycofanie się z koncepcji dotacji do prywatnych punktów ładowania w ramach innego programu dofinansowania - „Mój prąd”.
Przypomnijmy, że pierwszy nabór wniosków w ramach programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej „Mój elektryk” zostanie uruchomiony 12 lipca. Początkowo o dofinansowanie będą mogli się ubiegać tylko klienci indywidualni nieprowadzący działalności gospodarczej. Według zapowiedzi Funduszu, za kilka tygodni wsparcie obejmie również przedsiębiorców, samorządy oraz inne podmioty instytucjonalne. Następnie, w trzecim etapie – banki, które za pośrednictwem firm leasingowych będą dystrybuowały dopłaty do leasingu, w tym najmu długookresowego.
– W odróżnieniu od programów pilotażowych z ubiegłego roku, „Mój elektryk” ma być programem dla wszystkich. To dobra informacja, ale kluczowe jest tempo uruchamiania poszczególnych rodzajów instrumentów wsparcia. Uwzględnienie w gronie beneficjentów przedsiębiorców jest kluczowe dla rozwoju rynku i powinno być wdrożone jak najszybciej. 85 proc. pojazdów elektrycznych w Polsce nabywają firmy, tymczasem na chwilę obecną, nie mogą oni uzyskać dopłaty, na którą czekają od lat – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
Ile wyniesie dopłata?
„Mój elektryk” w przypadku osób fizycznych został adresowany do nabywców całkowicie elektrycznych (BEV) samochodów osobowych (kategorii M1). Podstawowa, maksymalna kwota dotacji dla osób fizycznych wyniesie 18,75 tys. zł. Z wyższego dofinansowania – w maksymalnej wysokości 27 tys. zł – będą mogli skorzystać posiadacze tzw. Karty Dużej Rodziny. Nowy program przynosi istotną zmianę względem ubiegłorocznego instrumentu dopłat „Zielony Samochód”. Maksymalna cena pojazdu, który może zostać objęty wsparciem, została podwyższona ze 125 tys. zł do 225 tys. zł. W przypadku osób posiadających kartę dużej rodziny limit został zniesiony całkowicie. Korzystający ze wsparcia nie będą już zobowiązani do osiągnięcia wyznaczonego limitu minimalnego przebiegu rocznego („Zielony Samochód” wymagał przejechania w ciągu roku 10 tys. km), zniesiono także intensywność dofinansowania w postaci 15 proc. kosztów kwalifikowanych. Dofinansowanie obejmie zarówno zakup, jak i najem pojazdów.
Pozostali adresaci programu, w tym przedsiębiorcy, dla których ma obowiązywać taka sama cena maksymalna samochodu, po uruchomieniu dopłat będą mogli liczyć na dofinansowanie, którego poziom zostanie uzależniony od kategorii pojazdu oraz średniorocznego przebiegu. Ponadto, ma im przysługiwać możliwość ubiegania się o dofinansowanie więcej niż jednego pojazdu. Wnioskodawcy nie będący osobami fizycznymi, na pojazdy kategorii M1 będą mogli uzyskać do 27 tys. zł w przypadku deklarowanego średniorocznego przebiegu powyżej 15 tys. km (mniejszy przebieg umożliwia otrzymanie dofinansowania w wysokości 18,75 tys. zł), a na pojazdy kategorii L1e-L7e wsparcie w wysokości 4 tys. zł (do 30 proc. kosztów kwalifikowanych). Natomiast dofinansowanie zakupu pojazdów kategorii N1 (dostawcze), M2 oraz M3 wyniesie maksymalnie 70 tys. zł (do 30 proc. kosztów kwalifikowanych). Warunkiem będzie zadeklarowanie średniorocznego przebiegu powyżej 20 tys. km. Mniejszy uprawnia do otrzymania dotacji na poziomie do 50 tys. zł (20 proc. kosztów kwalifikowanych). Dofinansowanie obejmie zarówno zakup, jak i leasing pojazdów.
Co zmieniło się na plus?
Według PSPA, zapowiedź dopuszczenia leasingu jako możliwej formy finansowania przez przedsiębiorców dotowanego pojazdu zeroemisyjnego przyspieszy elektryfikację transportu w Polsce. O dotacje do leasingu, w imieniu leasingobiorców, występować mają firmy leasingowe, które będą współpracowały z bankami. To im NFOŚiGW udostępni środki na dopłaty. Po stronie przedsiębiorcy ma być podpisanie umowy leasingu z dotacją. W tym zakresie, jak wskazuje polska branża elektromobilności, również najważniejsze jest jak najszybsze uruchomienie wsparcia.
Ma być łatwiej i więcej
W porównaniu do ubiegłorocznych programów pilotażowych, „Mój elektryk” ułatwi otrzymanie dofinansowania, m.in. dzięki uproszczonej procedurze, która ma się obywać w całości online. Dofinansowanie dla osób fizycznych będzie przyznawane na zasadzie refundacji części poniesionych kosztów zakupu samochodu. Aby ją uzyskać, należy wypełnić wniosek elektroniczny przekazując dowód zakupu, rejestracji i ubezpieczenia auta. Następnie należy podpisać wniosek, który stanie się umową wraz z wnioskiem o wypłatę dotacji. Bez względu na formę finansowania pojazdu (zakup, leasing, najem), warunki wsparcia mają być takie same.
Budżet na dofinansowanie, względem ubiegłorocznego programu dla osób fizycznych, podwyższono z 37,5 do 100 mln zł (nabór ma być prowadzony do 30 września 2025 r. lub wcześniejszego wyczerpania środków), a dla rozszerzonego grona beneficjentów, w tym przedsiębiorców i samorządów, ma wynieść w kolejne 400 mln zł. Co ważne, o dotacje będą mogli ubiegać się również obecni posiadacze samochodów elektrycznych, o ile nabyli swoje pojazdy w okresie od 1 maja 2020 r.
Czytaj też:
Wagowa bariera ciąży rozwojowi elektromobilności. Jest apel do ministerstwa