Przypomnijmy. Komisja Europejska przewiduje zaostrzenie norm dotyczących emisji CO2 w sektorze motoryzacyjnym. Koncerny zostaną zobowiązane do obniżenia średniej emisji CO2 w nowych samochodach osobowych i dostawczych o 55 proc. od 2030 r. i o 100 proc. od 2035 r. w porównaniu z poziomami z 2021 r. W przypadku nowych samochodów dostawczych cele redukcji wynoszą odpowiednio 50 proc. i 100 proc. Oznacza to w praktyce, że wszystkie nowe samochody rejestrowane od 2035 roku na terenie Unii Europejskiej nie będą mogły być już wyposażone w silniki spalinowe.
Podwyżki cen paliw konsekwencją zaostrzenia norm
Tymczasem, jak pisze „Rzeczpospolita” realizacja dyrektywy energetycznej przyniesie podwyżki cen paliw, od 2023 roku. Jak czytamy, benzyna może podrożeć do 8 zł, a tona węgla może być droższa o 100 zł.
Pakiet propozycji ogłoszony przez KE, zwany Europejskim Zielonym Ładem, zakłada zmianę dyrektywy 2003/96/WE dotyczącej opodatkowania wyrobów energetycznych.
Rewolucja w akcyzie na paliwa
Według „Rz” w „zmianach widać rewolucję w systemie opodatkowania paliw płynnych, gazu, węgla i elektryczności”. W związku z tym akcyza na benzynę może wzrosnąć dwukrotnie, co przełoży się na cenę detaliczną 8 zł. Podwyżki czekają też kupujących węgiel.
Czytaj też:
Najpierw zdrożała benzyna. Teraz mocno w górę idzie LPG